Wpis z mikrobloga

Rosja, brzmienie tego słowa jest duże i obszerne jak sam kraj CZ2

Kraj wielkich sprzeczności i potężnych przestrzeni, chyba ponad setki narodowości i grup etnicznych. Ludzi którzy to wszystko spinają do kupy. Choć nie mam pojęcia jak się im to udaje, aby ten kraj trzymać w jednej całości. Ludzie mili i pomocni dla mnie człowieka z ZACHODU. Bo chyba tak jestem postrzegany jako ten bogatszy i pochodzący z lepszego kraju, przynajmniej tak mi się wydaje.
Gdy tam byłem pierwszy raz wydawało mi się że Rosjanie dla wszystkich są mili i uczynni.
Jakiś czas później zobaczyłem że jednak pochodzenie ma dla nich podstawowe znaczenie. Wydaje mi się że znacznie większe niż dla nas.
Oczywiście władza w Rosji dalej próbuje pokazywać że jest władzą, zazwyczaj pokazuje to podczas kontroli obywateli.
Jak już wspominam o Policji to podsuwam wam taki szybkie rozeznanie terenu Rosji.
Zapewne teraz głowicie się a po co wam to?
Ja odpowiem że no...
No na przykład jak by was UFO porwało i porzuciło gdzieś w Rosji.
Wtedy możecie spokojnie określić gdzie się aktualnie znajdujecie po uzbrojeniu Policji i wyglądzie ich posterunków.
Gdy policjant ma standardowo krótką broń przy pasie i zasadniczo nie wygląda inaczej od naszego policjanta prócz tej pociesznej na pierwszy rzut oka czapki z rondem wielkim jak talerz dla Amerykanina. To znaczy że znalazłeś się powyżej równoleżnika stykającego się z Kazachstanem..

Gdy widzisz że zbliża się do ciebie jakiś pucołowaty Mongoloidalny Policjant z kałachem na plecach o składanej kolbie, który już na wstępie ma pretensje i chce wymusić łapówkę, to wiec że jesteś w Kałmucji.
Gdy Trafisz na bunkry ustawione przy drodze. Policjanci będą w niebieskim moro oraz czasem ubrani w kamizelki kuloodporne a w ręce zawsze będą mieć kałacha to wiec że trafiłeś do Dagestanu republiki gdzie pije się w dzień i w nocy, i nie przeszkadza im to że Allach widzi. Gdzie pozdrowiony na ulicy przechodzień na twoje zdrastwujtie odpowie tu Dagestan tu się mówi salam alejkum.
A więc sala malejkum przybyszu.

A gdy trafisz na samotnie stojącego przed rondem policjanta ubranego w kamizelkę kuloodporną trzymającego pod pachą kałacha. To wiec że za nim na rondzie zamiast rabatów ukryty jest w ziemi bunkier/ziemianka umocniona workami z piasku nad nim rozpościera się siatka maskująca, a na workach teren przed sobą przeczesuje ciężki karabin maszynowy. To znaczy że jesteś w Czeczeni.

A więc anatomie poznawczą Rosyjskich Policjantów mamy za sobą. Miejmy nadzieje że UFO was nie porwie. W razie czego jak by was porzuciło w jakimś mieście to krzyczcie że wy lubicie ludzi i że każdym się napijecie.
Przyznawanie się do miłości ukierunkowanej na Putina w ciemnej uliczce może wam nie pomóc gdy znajdziecie się w nie odpowiednim miejscu

Tym razem nie wjeżdżaliśmy do Kałmucji. Kierowaliśmy się jak najkrótsza drogą w stronę Kazachstanu. Na jednym z noclegów kolega stwierdził że trzeba coś wymyślić na te głupie pytania celników "Po co jedziecie do Tadżykistanu/Kirgistanu"
Mi nic sensownego nie przychodziło do głowy. Znajomy uradowany stwierdził że ma pomysł.
-Od dzisiaj jak ktoś się będzie pytał dlaczego jedziemy do tamtych krajów będę od razu mówił że aby się napić kumysu.
-Jak będzie skuteczne to możemy nawet tak mówić. Odpowiedziałem.

Rano podczas śniadania dyskutowaliśmy na temat tego jaki kask jest lepszy. Czy taki z podnoszoną szczęką czy też taki ze stałą szczęką.
Chwilowo dyskusję zaczął wygrywać kolega który promował podnoszoną szczękę gdyż taki kask aktualnie wzioł ze sobą.
Ruszyliśmy przed siebie po drodze zatrzymując się w jakimś barze.
Na noc zatrzymaliśmy się nad pagórkami z całą masą stawów w mikro dolinkach. A to wszystko tuż za wioską.
Po jakimś czasie przyszedł jakiś brzuchaty gość, w dłoni hardo dzierżył krótkofalówkę.
Trochę zszedł z tonu jak się okazało że niewiele rozumiemy z jego agresywnej przemowy.
Okazało się że to są stawy hodowlane jakiejś instytucji. Rzecz jasna stawy nie ogrodzone i bez żadnych znaków oczywistym też jest że nawet nie przypominały stawy wykopane ludzką ręką.
Człowiek z krótkofalówką wezwał posiłki. W odpowiedzi przybiegł jakiś nastolatek, który najpierw zarzekał się że nas nie widział, a potem po tyradzie od brzuchacza zaczął do nas kierować swoje pretensje o to że my tu się znaleźliśmy.

Podobno 15 kilometrów dalej było jezioro i tam pojechaliśmy.
Woda się znalazła. Ba nawet jakiś kawałek trawy i drzewo. A żeby było jeszcze miłej znalazłem tam zapalniczkę BIC.

Kolejny dzień postanowiliśmy umilić sobie jazdą po drogach gruntowych. A że grunt był żyzny a roztopy już jakiś czas temu się skończyły to powstały głębokie, wąskie i twarde koleiny.
Kilkaset metrów za pewną wioską wpadłem do takiej koleiny. Odbiłem się kilka razy oponą od ścianek i się przewróciłem.
Prawe lusterko połamane na szczęście większych strat nie było.
Nie dałem rady podnieść motocykla. Idę za zakręt zobaczyć czy znajomy się zatrzymał i na mnie czeka. Czekał ale kilkaset metrów dalej. Patrzę stoi tam z jakimiś innymi postaciami. Macham mu aby do mnie podjechał. A on nie reaguje.
Ściągnąłem część tobołów i podniosłem motocykl.
Dotarłem do znajomego. Obok niego stoją dwie przejrzałe pięćdziesięcioletnie Rosjanki. Jedna wstawiona z odrastającym wąsem o zachowaniu i obejściu prostytutki lubiącej swój fach.
Ta pijana bardzo chciała pogłębiać przyjaźń Rosyjsko-Polską. Propozycje były dość dosłowne, jednak odraza do niej kazała jej słowa traktować w formie januszowego żartu.
Gdy koleżanka ją ponaglała że już muszą iść ta postanowiła się jeszcze pożegnać.
Do tej pory mieliśmy ubaw z jej propozycji i przemowy. W sumie ja miałem nadal gdy ta pijana dobrała się do kolegi i zaczęła go całować po twarzy, tak miał podniesioną szczękę w kasku. Wtedy krzyknąłem.
-I co? Nadal uważasz że kaski z podnoszoną szczęką są lepsze?
W końcu kobieta narzekając że kolega ją podrapał brodą podeszła do mnie. Daleko nie miała, zanim się zorientowałem co się święci już przymnie była. A ja nie zdążyłem się oddalić.
Jedyne co zdążyłem zrobić to zamknąć szybkę.
Pamiętam jak dziś jak przyssał się do mojej brudnej szyby w kasku, wyglądała jak glonojad, a te jej odrośnięte wąsy jak mi po szybce skrobały.
W końcu po wyślinieniu mi części szybki zorientowała się że coś jest nie tak i się odkleiła od niej.
-A co Ty się tak przede mną zamykasz? Wstydliwy jesteś? Gdzie się to otwiera..... A TU!
W tym momencie odpaliłem silnik wpiłem jedynkę. Jednak aby pojechać do przodu musiał bym ją staranować do tyłu tez nie mogłem się ruszyć bo koleina mnie blokowała.
Zostałem bezradny na pastwie glonojadki wąsiastej.
Podniosła szybkę...
Na szczęście moja szyba podnosi się tylko trochę powyżej wysokości oczu. To mnie uratowało bo ją kant szyby powstrzymywał. Skończyło się na oślinionej powiece oka i o mało się nie wywaliłem z motocyklem tak napierała.
W końcu poszły. Teraz kolega się ze mnie śmiał.
Chusteczki to dobra rzecz czasem można nimi umyć twarz. Nie żebym jakimś czyścioszkiem była ale glonojad wąsaty mógł być jadowity.

Po południu wjechaliśmy na obszary z wiosennymi rozlewiskami.
Czasem z wody wystawał tylko droga która rozdzielała taflę błękitu na dwoje.
Widać było że tak jest od zawsze bo miejscowi mieli chałupy pobudowane na wypiętrzeniach terenowych. Krowy nie miały gdzie się wypasać to zatrzęsienie ich objadało pobocza drogi i wylegiwało się na asfalcie.
Tak przejechaliśmy kilkaset kilometrów. Tej nocy na noclegu kąpaliśmy się nad jakąś odnogą wołgi albo jej innym dopływem. Pewne trudności nastręczała nam motorówka która co jakiś czas przepływała nieśpiesznie w górę i w dół rzeki a kilometr dalej rzekę i jej brzegi przeczesywał potężny halogen. Wtedy przykucaliśmy podczas podejścia do rzeki i kąpieli.
A rano. A rano kolega mnie porobił aj dziecko.
Wstawaj już jest siódma ty leniu jeden.
Wtedy jeszcze nie miałem takiego doświadczenia. Dałem się nabrać.
Była 5:30. zaczęliśmy dzień równo ze wschodem słońca.
#motocykle #mpetrumnigrum #podroze
  • 5
uwielbiam czytać twoje wpisy, a ten to już przebił wszystkie dotychczasowe. myślałeś, żeby wydać książkę?


@telif: Dziękuję. Co Ci się tak podobało w tym wpisie?
Nie nie myślałem aby wydać książkę gdyż musiał bym nad tymi tekstami jeszcze mocno posiedzieć i oczywiście dać go do redagowania..
Pozdrawiam.
poczucie humoru masz w moim guście. opisy policji( )

najważniejsza IMHO jest opowieść, a tę masz, resztę zrobi redakcja i korekta.


@telif: Cieszy mnie to że komuś się moje wpisy podobają. Jednak będą ie regularnie i rzadziej się pojawiać ze względu na ograniczony czas.