Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1878
Tata rocznik '61 się szczepił, pierwszą dawkę miał na godzinę 14:00, przyszedł na 13:55. Wszedł, szczepienie, 10 minut obserwacji i 14:10 wyszedł. Całość trwała mniej niż 15 minut od wejścia do wyjścia.

A po drodze:
- od ch.. starych bab które czekają w kolejce i przed wejściem bo nie chcą ich wpuścić
- stare baby pokazują jakieś legitymacje emeryckie że one mają pierwszeństwo a się nawet nie rejestrowały xD
- szczepienie na 17:30 a one już od trzynastej siedzą i myślą że ich wpuszczą xD
- żołnierze WOT którzy dzielnie stawiają opór starym babom
- personel medyczny który też musi tłumaczyć staruchom że przychodzenie 3h wcześniej nie sprawi że się wcześniej zaszczepią

Komunistyczne przyzwyczajenia wciąż żywe w staruchach (°°

#koronawirus #szczepienia #astrazeneca #pfizer #billgates
  • 44
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: Prawda, chociaż i tak jest lepiej niż jeszcze na przełomie lutego i marca, teraz już więcej osób ogarnia żeby przychodzić na wyznaczoną godzinę. Teraz tylko jest trochę emerytów, którzy przychodzą kilka dni wcześniej, bo w TV słyszeli, że tak można.
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: Moja szwagierka miała na 13:20. przyszła 13:15, duża hala byłego lodowiska w Gliwicach. A w środku ~50 ludzi i 4 stanowiska szczepień.
Wyszła po 30 min (+ 15 min czekania po szczepieniu).

Nie wiem dlaczego tylu ludzi wpuścili do środka, przecież to niemożliwe, że takie opóźniene się zrobiło.
  • Odpowiedz
Komunistyczne przyzwyczajenia wciąż żywe w staruchach (°°


@gumpa_bobi: raczej brak zaufania do sprawnej organizacji, porządku, ładu i przewidywalności służby zdrowia. Nabyty w komunizmie, aktualne do dziś.
  • Odpowiedz
@krzyk2: Opowiadal mi jeden gosc, ze raz bylo godiznne-dwugodzinne opoznienie bo szczepionki na czas rano nie dojechaly... moze to samo
  • Odpowiedz
@krzyk2: Powodów jest kilka, może dzielili/rozmrażali dawki szczepionek i wtedy jest kilkanaście minut opóźnienia, może po prostu mieli przerwę.
Najczęściej jakieś większe opóźnienia wynikają z winy systemu, nie można się zalogować i lekarze nie mogą nikogo przyjąć do kwalifikacji, ale to zazwyczaj z rana i wtedy może być nawet do dwóch godzin opóźnienia.

@f3nix, teraz nie ma już problemu z dostarczaniem szczepionek i są dostarczane minimum dzień wcześniej.
  • Odpowiedz
@Sick_Bitch: Bardzo mozliwe, tyle ze to bylo ok 1-2tyg temu, moze jednostkowe przypadki nadal moga sie zdarzac. Tak czy siak, zorganizowane jest wszystko OK :)
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi jako że nie chciałem Astry Zenka zarejestrowałem sie na Hajzera w wiosce paredziesiąt km od mojego miasta. Malutka przychodnia. Pełna kulturka. Wszystko mega zorganizowane. Ankieta, lekarz, zabiegowy. Samo szczepienie nawet nie zdążyłem dobrze rękawa odsunąć, pyk i juz wychodze z karteczką na następną dawke. 15 minut czekania i do domu. Miedzy czasie pielegniarka poinformowała aby 3 dni bez alkoholu. Wytrzymałem 1. Teraz jak widzę fotki z punktów szczepień w moim mieście
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: U mnie w rejestracji kazali przyjść minimum 30 minut wcześniej żeby "wypełnić ankietę i się zameldować". Dzięki temu postałam sobie w kolejce z 15 innymi osobami, spędziłam tam ponad godzinę, a w obu gabinetach (kwalifikującym i szczepionkowym) spędziłam łącznie jakieś 3 minuty.
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: prawda, moj tata też się szczepił i przyszedł 10 minut przed umówioną godziną, a w przychodni pełno kłucących się starych bab że ich kolej, a jak mój tata się pytał na jaką godzinę mają to nie potrafiły nic odpowiedzieć xD noi oczywiście mój tata który sobie nie da w kaszę dmuchać to je srogo #!$%@?ł( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: Maturzyści mając maturę z polaka też przychodzą do szkoły o 08:00, albo nawet wcześniej* - w zależności od tego gdzie mieszkają. A tej matury szybciej nie napiszą. Po prostu nie chcą się spóźnić. Zachowanie więc jest po części racjonalne. Gdybym miał się szczepić na jakimś Stadionie Narodowym to też dałbym sobie zapas: na korki, na szarpanie się z jakimiś szlabanami na parkingu podziemnym (albo szukaniem miejsca parkingowego gdyby to była
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi: Mentalność tych roczników już się nie zmieni. Oczywiście nie chcę generalizować, ale tak jest. Jak ma przyjść na konkretną godzinę to woli warować od 3 godzin.

I mówię tak nie bez powodu, bo mój ojciec rocznik 55 ma dokładnie te "same objawy". Jak ma gdzieś się stawić o godzinie 10:00, to już najlepiej by wyszedł o godzinie 7:30, chociaż ma 15 minut spacerem.

Nie pomaga tłumaczenie, że nie mam powodów
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@Pink_Floyd: nie, tak jest w każdej rejestracji do badania czy lekarza. Staruchy siedzą od rana, mimo że krsyjec ma się na godzinę. A potem walka z nimi żeby się nie #!$%@? bez kolejki _bo oni od rana siedzą". Jak nie ma personelu, lub ma #!$%@? to z ini nie wygrasz.
  • Odpowiedz
@gumpa_bobi mpi rodzice '61 i' 62 mieli szczepienie w niedzielę, mama na 13 30, tata na 14 45, o 13 35 dostałem telefon, że już wracają do domu.

Zdziwiłem się jak szybko i sprawnie to poszło, oni też było zdziwieni bo szykowali się na parogodzinny pobyt.

Co do nopów, mamę kilka dni bolało miejsce szczepienia i jedno popołudnie miała gorączkę 38,2. Tata, nic.

Teściowa wczoraj, również poszło szybko.

Ogólnie jestem zaskoczony, że
  • Odpowiedz