Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pytanie skierowane do medycznych Mirabelek i Mireczków, w szczególności do lekarzy i studentów medycyny. Piszę przez anonimowe, jeśli ktoś nie chciałbym się ujawniać.

tl;dr: Czy uważacie, że rozpoczynanie medycyny w wieku 30+ lat ma sens?

Bez opisu kontekstu się nie obejdzie :) Mam 32 lata, aktualnie jestem singlem, nie mam żadnych zobowiązań. Nie kierują mną względy finansowe. mam dwie prace - jedna dobrze płatna w IT, druga bardziej "społeczna", kończyłem informatykę i ekonomię. Pracuję w zawodzie, jakieś swoje projekty też próbuję rzeźbić, hobbystycznie zrobiłem trenera personalnego. Z szeroko rozumianą informatyką pracuję jakoś od 18 roku życia i trochę mi się przejadło, w szczególności ostatnie lata, gdzie tylko klepię kod. Nawet swój projekt nie sprawia takiej satysfakcji jak dawniej.

Od liceum zastanawiałem się czy nie iść na medycynę, byłem bliski zmiany profilu, ale jednak wygrał pragmatyzm i poszedłem na to w czym teoretycznie jestem dobry. Porzuciłem myśl o medycynie, że już za późno. Jednak w ubiegłym roku miałem trochę problemów zdrowotnych i dużo kontaktu ze szpitalem uniwersyteckim i tak znowu ten pomysł powrócił.

Myślę, że w rok jestem w stanie przyswoić materiał z biologii i chemii tak żeby zdać maturę w następnym roku i się zarekrutować (matematykę i fizykę zdawałem na swojej). Zastanawiam się jedynie czy wchodzenie w zawód w wieku ok. 40 lat (6 lat studiów, staż) ma sens. Choć do tego daleka droga nie do końca też wiem jaką specjalizację chciałbym kończyć, szczególnie interesują mnie:
#ortopedia, zwłaszcza kręgosłup (może z racji problemów), ale nie mam za grosz zdolności manualnych więc to raczej odpada;
#dermatologia - samolubne pobudki, chciałbym jak najdłużej zachować młody wygląd ( ͡° ͜ʖ ͡°)
oraz zastosowanie IT w medycynie - coś jednak z tego wiem i głupio byłoby porzucić zupełnie, ale jak na razie nie widzę za bardzo jak można by to wpleść. Może Wy macie jakiś pomysł, brakuje Wam jakiegoś narzędzia?

Nie boję się, że sobie nie poradzę, bardziej, że po prostu będę już za stary na taką pracę, jednak jest to fizycznie obciążające zajęcie. Zanim wypracuję jakąś pozycję to już będę blisko emerytury. Na pewno będę tez musiał zmienić pracę na mniej absorbującą i co za tym idzie gorzej płatną. O ile w ogóle uda mi się pracować na tak ciężkich studiach. Może niestacjonarne są tu odpowiedzią, ale nie wiem jak wygląda różnica poziomów, bo nigdy zaocznie nie studiowałem.

Co o tym myślicie? Czy mieliście na roku takich "starszych" kolegów, koleżanki? Jakie były relacje, odstawali że jednak już na piwo po zajęciach nie pójdą, czy przeciwnie przeżywali drugą młodość?

Na końcu dodam jeszcze jeden ważny dla mnie aspekt, jakkolwiek bezsensownie on zabrzmi - chciałbym mieć dziewczynę lekarkę, a taki kierunek studiów może w tym pomóc ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#anonimowemirkowyznania #lekarz #medycyna zdrowie #studia #nauka

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60992c9afe0977000b8aebbc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 19
@AnonimoweMirkoWyznania:

Na końcu dodam jeszcze jeden ważny dla mnie aspekt, jakkolwiek bezsensownie on zabrzmi - chciałbym mieć dziewczynę lekarkę, a taki kierunek studiów może w tym pomóc ( ͡° ͜ʖ ͡°)


To może rozpocznij od znalezienia studentki medycyny na tinderze. Od razu będziesz wiedział z czym studiowanie tego kierunku się wiąże ;)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: ja bym sobie dala spokój

1. Obnizasz swój komfort zycia, lekarz stazysta jest biedakiem a do etapu stazu masz 6 lat w trakcie których max co dalbys rade pracować to pewnie jakieś pół etatu jak nie mniej - przez to w wieku 30+ nie akumulujesz majatku tylko przejadasz oszczędności

2. Pozdro z ewentualnym dostaniem sie na derme xDDD

3. Dostanie sie nie jest takie proste jak myślisz, a niestacjonarna medycyna
@AnonimoweMirkoWyznania: na studiach miałam typa który był mocno 40+, może nawet 50+ i sobie studiował po prostu, z zainteresowania poszedł.
jeśli chcesz iść dla wiedzy, to sobie idź, bo wiedza jest ciekawa, chociaż są przyjemniejsze sposoby, żeby ją zdobyć. jeśli chcesz w tym pracować, to nie idź. jeśli chcesz mieć dziewczynę lekarkę, to chodź na imprezy dla studentów a nie od razu na studia. XD poza tym pamiętaj, że lekarze są
OP: @hansschrodinger @Cilthal @lenio @ssmietana @Shyvana @mlodyernest @alyszek Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

@Cilthal: Czy zatem ci "niestacjonarni" studenci mają zajęcia wspólnie z tymi dziennymi? Są jakoś gorzej traktowani? Chociaż po tym co napisała @alyszek to chyba trudno o gorsze traktowanie xD

@lenio: Zakładałem taką możliwość, że mogę nie pogodzić tego z pracą. Teoretycznie mam nawet na dłużej, jeśli któreś z posiadanych krypto wystrzeli to już w ogóle. Gram też
@Cilthal: Czy zatem ci "niestacjonarni" studenci mają zajęcia wspólnie z tymi dziennymi? Są jakoś gorzej traktowani? Chociaż po tym co napisała @alyszek to chyba trudno o gorsze traktowanie xD


@AnonimoweMirkoWyznania: wydaje mi się, że studenci dzienni nie mogą mieć zajęć z niestacjonarnymi, a kiedyś chyba mogli i najczęściej mieli, bo było to z zyskiem dla uczelni.
Są jeszcze studia po angielsku, ale tutaj nie mam innego info poza tym, że
@Cilthal: Co? Nie ma żadnego podziału podczas zajęć na stacjonarnych i niestacjonarnych. Wszyscy mają zajęcia razem i są wymieszani. Nikt poza dziekanatem nie wie jaki jest tryb studiów danego studenta.

@AnonimoweMirkoWyznania: Derma jest specką, którą się robiło pracując 5 lat w ramach wolontariatu, bo jest dużo chętnych, a zapotrzebowanie bardzo małe. Jeśli nie masz rodziców, którzy są kierownikami katedry dermatologii lub wysoko postawionymi osobami na uczelni medycznej, to derma jest
@AnonimoweMirkoWyznania: > Nie wiesz przypadkiem gdzie WUM imprezuje? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

teraz to pewnie w domu xD

Właśnie to mi odpowiada, że kobieta ma swoje życie, nie muszę jej zabawiać i organizować czas, jest spełniona bo się realizuje zawodowo, a ja mogę robić swoje rzeczy


to trochę smutne, że uważasz, że tylko lekarki są tak ogarnięte. :(

No właśnie tutaj może leżeć przyczyna :D A znowu
@Cilthal: Nie wiem co próbujesz udowodnić. Może w Białymstoku mają oddzielnie, ale na większości uczelni medycznych wszyscy mają zajęcia razem i nawet prowadzący nie mają pojęcia kto w jakim trybie studiuje. Nie ma czegoś takiego jak lekarski podczas zjazdów weekendowych.
@Smartass: ja tu nie mówię o zjazdach weekendowych i niczego nie próbuję Ci udowadniać po prostu ustawa mówi jasno, że studenci stacjonarni (nie płacący) i niestacjonarni (płacący, wieczorowi i zaoczni) powinni mieć zajęcia osobno a praktyka może być różna.
A co do studiów weekendowych, polecam czytać wcześniejsze komentarze:

niestacjonarne studia medyczne, są realizowane w trybie wieczorowym, tj. nie ma zjazdów zajęcia masz tak jak dzienni tylko płacisz, także wiesz z pracą
OP: @Cilthal: @Smartass: "Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie" xD W pierwszej kolejności i tak próbowałbym na dzienną.

@Smartass: > Jeśli nie masz rodziców, którzy są kierownikami katedry dermatologii lub wysoko postawionymi osobami na uczelni medycznej, to derma jest marzeniem ściętej

Nie mam nikogo takiego, w rodzinie nie mam żadnego lekarza, w gronie znajomych również. Jedynie moje kontakty z lekarzami to rodzinny i w ubiegłym roku
W pierwszej kolejności i tak próbowałbym na dzienną.


@AnonimoweMirkoWyznania: tryb prowadzenia zajęć jest taki sam, masz normalnie w ciągu tygodnia wykłady, labki, ćwiczenia itp. itd.
Btw. wiesz o tym, że w wakacje (każde w trakcie studiów) miałbyś praktyki w szpitalu?