Wpis z mikrobloga

Mirki trzymajcie kciuki za Spajka.
Dzisiaj rano w ogrodzie dostał ataku padaczki, pierwszy raz w życiu. Obydwoje byliśmy przerażeni. Atak ustąpił po minucie chociaż wydawało się jakby to była wieczność. Jesteśmy już po wizycie u weta, wyniki badań ma idealne, cukier idealny. Czekamy na wyniki dalszych badań a jak one nic nie wyjaśnia to będziemy robić następne. #psy #pokazpsa #zalesie
Spajkodron3000 - Mirki trzymajcie kciuki za Spajka. 
Dzisiaj rano w ogrodzie dostał a...

źródło: comment_1623147855V3Z5WapvF7efLlXZR2k0pw.jpg

Pobierz
  • 37
  • Odpowiedz
@Spajkodron3000: Moich rodzicow juz 8 letni pies ma ataki padaczki od praktycznie szczeniaka. Nie sa zwiazane z niczym, ani wysilkiem, ani ekscytacja, ani glodem, ani pora roku. Wet twierdzi, ze #!$%@? wie dlaczego, leczenia nie proponuje, bo wg. niego nie ma skutecznej metody, jedynie obserwowac jesli sie nasila to wtedy leki dorazne. Obecnie wystepuja okolo raz na 2-3 miesiace, ale tez nie ma regularnosci, bo potrafi nie miec 5 miesiecy. Macie
  • Odpowiedz
@kapitan_knur: Ciężko tu mówić o przypuszczeniach bo był to jednorazowy incydent i nie wiem co właściwie się stało. Psy były od 5 minut w ogrodzie, leżały na trawie i się bawiły, kopały dół, ja robiłam kawę w domu i usłyszałam pisk. Wyleciałam z domu a pies leżał na boku i się trząsł, wywrócił oczy do góry ale nie ślinił się. Po chwili przeszło i był lekko skołowany, miał tez trudności z
  • Odpowiedz
@Spajkodron3000: nasz piesek też na to chorował, łącznie żył chyba z 4 lata od pierwszego ataku.
Przyczyna nieznana. Pierwszy atak w wieku ok 4-5 lat.
Hodowca poinformowany, ponoć brak historii padaczki w hodowli.
Ataki w większości małe (petit) ale praktycznie ciągle, jego głowa wpadała tak jakby w rezonans, piesek próbował z tym walczyć zmieniając pozycję i pomagało.
Średnio raz/dwa na dzień duży atak z sikaniem się.
Ważne by psa nie stresować,
  • Odpowiedz
@Spajkodron3000 mój pies pewnego dnia dostał ataku padaczki, nic nie wychodziło i okazało się, że to z winy wątroby. Dostał leki i żył spokojnie już bez ataku. Trzymam kciuki!
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Spajkodron3000: nasz pies również miał takie ataki padaczki trwające 3-5 minut. Weterynarz najpierw chciał wyeliminować wszystko bo pies ze schroniska i nie wiadomo co się działo wcześniej + adopcja i może nerwy. Z pół roku się bujalismy z syropami na uspokojenie, staraniem się żeby bardziej nam zaufal itp. Gówno to dalo. Średnio 1 atak na dwa dni. Inny weterynarz zapisał mu lek na padaczkę (jakaś minimalna ilość 25mg na dzień) i
  • Odpowiedz
@Spajkodron3000: Mój piesek miał pierwszą padaczkę w wieku 10 lat, potem poczytałam że to standard u tych co dostały tabletkę na kleszcze. Potem jeszcze 4 razy zdarzyły się ataki, ale mieliśmy już płyn do odbytu, tzn środek antypadaczkowy. Dotawał ataki w środku nocy, więc dzięki spaniu ze mną szybko była reakcja.
Oczywiście więcej juz tej tabletki nie było, nienawidzę siebie za to że za późno poczytałam o niej głębiej.
  • Odpowiedz
@Spajkodron3000 życzę dużo siły! Mam 18letniego psa z padaczką, bierze Luminal czyli fenobarbital w minimalnej leczniczej dawce, ma się bardzo dobrze, 0 ataków! Trzeba idealnie pilnować godzin dania co 12h, ale warto. Luminal to lek z wyboru, trochę obciąża wątrobę, ale korzyści w postaci braku ataków przewyższają ryzyko dla nas. Trochę ciężki początek ma zanim się załaduje dawka, pies jest jak pijany przez około 14 dni, potem wszystko ustępuje. Ściskam i walczcie!
  • Odpowiedz
@alexaandriach dobrze prowadzona padaczka to nie wyrok, jak Luminal nie daje rady są inne leki które podaje się w kombinacjach. Ja daje też cbd, lekarz tłumaczył mi że nie da gwarancji na działanie cbd, bo badania są na małych grupach badawczych, ale czasem w niektórych lekoopornych padaczkach też pomaga, a na pewno nie pogorszy.
  • Odpowiedz
@Spajkodron3000:

Za dzieciaka miałem w domu psa, który miał padaczkę praktycznie od urodzenia. Żył szczęśliwie przez 15 lat, co jakiś czas dostawał ataku, ale zaczął sobie sam radzić, w sensie nauczył się, żeby oprzeć się o ścianę albo drzwi i cierpliwie czekał aż przejdzie. Zawsze też staraliśmy się wtedy przy nim być. Nic przyjemnego dla psiaka, ale ataki nie były super częste i z wiekiem coraz rzadsze i słabsze.

Życzę pieskowi
  • Odpowiedz