Wpis z mikrobloga

Usunąłem wpis, w którym zarzucałem @TygodnikNIE że inspiruje się memami z wykopu, modyfikuje je i wrzuca jako swoje. Wpis trafił w gorące, połowa osób w komentarzach cisnęła bekę, żebym zadzwonił na policję memową, przyszedł admin Tygodnika NIE i zagroził mi pozwem sądowym xD Nie mam na tyle pokładów żenady i czasu, żeby iść do sądu i kłócić się o memy dlatego wolałem usunąć wpis. Wyobraźcie sobie rozprawę gdzie odczytywane są gównowpisy z mirko i fejsbuka a dowodami w sprawie wydrukowane memy (np, takie jak ze screena poniżej xD)

W całej aferze chodzi mi o sytuacje gdzie jakiś wpis leci na pierwsze miejsce w gorących, chwilę później jest na fanpejdżu Tygodnika NIE, ze zmienionym tekstem ale zachowanym sensem. Może jest to przypadek, może dwie osoby wpadły na ten sam pomysł. Tylko zdarza się to wyjątkowo często i na to chciałem zwrócić uwagę.

W ogóle jest to pierwsza #afera memowa i może warto wprowadzić ustawę reprograficzną obejmującą tantiemy za memy
( ͡° ͜ʖ ͡°)

#tygodniknie #bekazlewactwa #memy #heheszki
jutokintumi - Usunąłem wpis, w którym zarzucałem @TygodnikNIE że inspiruje się memami...

źródło: comment_1623488873K72UhUsZ6zdMsCN4yXU2KT.jpg

Pobierz
  • 149
@jutokintumi: Dobrze, to ja Ci wytłumaczę, jak to działa (TLDR). Dzieje się jakieś wydarzenie X. Może to być Eurowizja, mecz Polaków, afera w rządzie, wpadka Lewicy - cokolwiek. Generalnie społeczność internetu zbiorowo zaczyna drzeć łacha. Ktoś wrzuca gdzieś filmik, inny screena, kolejny daje zabawny wpis na Twitterze. I Ty zarzucasz mi, że w tym momencie ja zaczynam skanować nawet nie gorące na mirko, ale rosnące dopiero wpisy, by szukać perełek, które