Wpis z mikrobloga

Różowa namawia mnie na psa. I pitoli mi "Ty nie będziesz musiał nic robić, ja będę wychodziła kilka razy dziennie, płaciła itd.". Ja ciągle stanowczo, że nie. 10 minut później ryczy "Bo jak mój były pies jeszcze żył to się kłóciłyśmy z mamą kto ma wyprowadzać, bo żadna nie chciała, a teraz chciałabym go całymi dniami wyprowadzać". Ja mówię, że guzik prawda, bo tego zapału by Ci starczyło w najlepszym wypadku na 3 tygodnie. A ona, że nie bo "lubi taką odpowiedzialność". XD #zwiazki #logikarozowychpaskow #zalesie
  • 69
  • Odpowiedz
Ci co w tym wątku sugerują jakieś próby czy to na pluszaku czy na żywym psie, chyba nie wiedzą jaki wtedy argument dają pannie do rąk. Ludzie potrafią być cierpliwi w spieprzeniu sobie i swojemu otoczeniu spokojnego życia. Dziewczyna będzie wiedziała, że to tylko czas próbny i może wtedy nawet na głowie stawać aby wypaść dobrze, a OP po próbie się zgodzi na psa dając jej tym samym możliwość wytykania przy psich
  • Odpowiedz
  • 0
@wykopowajulka15
Kup jej sama smyczi powiedz że jak miesiąc wytrwa to kupisz psa.
Codziennie niech wstaje o 5 rano i niech wychodzi, później o 12 i o 23 czy coś takiego.
Ale nie że na zakupki tylko niech lata wokół bloku z samą smycza przez 20 minut.
Kolega tak zrobił gówniarzowi i #!$%@? po tygodniu odpal a ty wyjdziesz na tego dobrego ;)
  • Odpowiedz
@wykopowajulka15: do Ciebie OPie, i do reszty z pomysłami z pluszakiem, mąką, #!$%@?.

Powiedziałbym, że wychodzenie z psem na spacery to jest kropla w morzu.
Musisz też znaleźć czas na szkolenie, zabawy, socjalizację, wizyty u weta. To jest na początku masa czasu.
Im bardziej puchaty pies, tym więcej czasu spędzasz na czesaniu.
  • Odpowiedz
@wykopowajulka15: wytłumaczy mi ktoś co te baby mają z tymi psami? Mam coraz więcej kobiet czuje do psów jakieś zajebiście silne emocje. I nie wiem czy zawsze tak było tylko dzięki internetowi bardziej to widać, czy faktycznie to się zmienia w tę stronę.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@wykopowajulka15: nie zgadzaj się bo Ty będziesz musiał wychodzić jak jej się nie będzie chciało. Weź kota - jemu dasz jeść pić i żwirek wymienisz, a umyje się sam i większość czasu też sam się sobą zajmie. Wyprowadzić też sam się wyprowadzi albo może być niewychodzacy
  • Odpowiedz
@wykopowajulka15 przemyśl to cumplu, my wzielismy psa, ja bylem nastawiony sceptycznie z początku ale wychodzilismy z psem pół na pół, ja wieczorami. Odkryłem polanke na ktorej spotykali się inni z psami, poznałem tam spoko ziomeczków z ktorymi to potem jak sie spotykalismy na spacerach to zawsze z piwkiem, potem zaczelismy zapraszac sie wzajemnie na pizze, meczyki, xboxa, plejke i tak zawiązała sie duza przyjazn. Kontakt mamy od kilku lat bardzo zażyły. Zastanów
  • Odpowiedz