Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Straciłem prawko za punkty, pechowo oblałem jedyne podejście do egzaminu praktycznego, które w takiej sytuacji przystępuje i muszę zrobić kurs od nowa. Rzecz w tym, że umiem jeździć, znam przepisy i mam solidną nauczkę, żeby ich przestrzegać. Szkoda mi czasu 30 godzin jazd, które są dla mnie bezwartościowe. Jak ogarnąć to tak, żeby ktoś wpisał sobie, że zrobił ze mną te jazdy i żebym mógł podejść do egzaminu z marszu? Nie mam żadnych znajomości w szkołach jazdy. Mieszkam w stolicy.

#prawojazdy #polskiedrogi

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60e229a3c52352000b0bf3d3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 113
PlujacyŻniwiarz: stolicy czego? Województwa małopolskiego? xD
Jak nie masz znajomości to nikt ci nie wpisze. Chyba że za potężną łapówę, która przekroczy wartość tych godzin.
Idź pojeździj i trenuj kierowanie. Normalny kierowca potrzebuje około roku żeby dobrze ogarniać auto.
I meliski se zaparz bo jakiś niecierpliwy jesteś, a tacy szybko giną na drogach.
Dobry kierowca = uprzejmy i cierpliwy kierowca.

Zaakceptował: karmelkowa
@Rst00
@stefan_pmp
@Tygrysia_Lilia

Ale zdajecie sobie sprawę, że większość kierowców by nie zdała? Po prostu te egzaminy są debilne. Ja też już pewnie po takim czasie bym nie zdał za pierwszym.

Chcielibyście, żeby każdy jeździł tak jak na egzaminie? No nie.

Właśnie dobry kierowca nie zda, a zda jakiś dziad czy inny typowy zamulacz.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 29
@XIONC_CI_MORDE_LIZAL: no ale co z tego że większość by nie zdała? Jak patrzę na drogach jak ludzie jeżdżą to wcale się nie dziwię ale to ma być jakieś usprawiedliwienie? Egzamin na placu jest istotnie bez sensu bo nic nie wnosi ale jazda po mieście już jest w porządku, czepianie się najechania na 0,5 cm linie ciągłą to debilizm ale jak autor nałapał tyle punktów a teraz nie może stać to myślę
plac bym w ogóle zaorał a w szczególności łuk który nic nie daje ale pisanie że jest całkiem bez sensu jest głupotą, ciekawe jak sobie inaczej wyobrażacie sprawdzenie umiejętności?


@Rst00 Gdzie ja pisałem o łuku? Akurat łuk ma sens, bo jest to podstawowa umiejętność wyczucia samochodu. Jeżeli ktoś go nie robi z palcem w dupie to nie powinien się poruszać po drodze.

A co do "zamulaczy" to jestem ciekaw jak Ty jeździłeś
@Rst00: akurat bardzo łatwo #!$%@? egzamin praktyczny jak się nie chodziło na jazdy i nie umie się zdawać a jeździło się ileś lat i umie się się jeździć. Ja straciłem prawo jazdy za punkty i poszedłem na praktyczny. Wsiadłem do auta, zapiąłem pas, ustawiłem lusterka i ruszyłem. Usłyszałem "błąd, proszę jeszcze raz". Za drugim razem ponownie "błąd, egzamin niezaliczony". Wiesz na czym uwalilem?
Przed ruszeniem na łuku (czyli jak się stoi