Wpis z mikrobloga

Wczoraj zdawałam #prawojazdy w #gdansk - zdane za pierwszym ().
Cały miesiąc nastawiałam się dosyć negatywnie na egzamin bo miesiąc czekania to trochę długo... no i bałam się, że o 7 będą korki i łatwo o wymuszenie.
Kurczę, trasa mega łatwa, parkowanie i zawracanie na totalnym odludziu przy pordzie, chwila jeżdżenia po żabim kruku i zawracanie przy forum. Cały egzamin trwał może z 30 min. Egzaminator taki typowy urzędnik, ale nie wracał uwagi na najmniejsze błędy - nic nie komentował. Ogólnie jestem zadowolona, bałam się, że trafię na jakiegoś buca, a tu miłe zaskoczenie. Nie stresować się przyszli kierowcy!
  • 14
@yo_hej: Gratki! Jak oni widzą, ze ktoś dobrze jeździ to trasa jest krótka. I raczej nigdy nie komentują podczas egzaminu. Dopiero po zakończeniu lub przerwaniu w przypadku błędu/błędów przerywających egzamin.
Ja miałam 3 podejścia, za każdym razem parkowanie i zawracanie było w okolicy PORDu, a egzaminatorzy byli sympatyczni :)
@aleks0814: Sławomir :D Ale w sumie przed egzaminem czytałam opinie na googlach to większość egzaminatorów wydawała się spoko. Chyba trzeba coś niezłego odwalić żeby zachowywali się nerwowo.