Wpis z mikrobloga

@Franek_z_fabryki_firanek: Bardzo często przytaczam ten argument. Nasze społeczeństwo zostało okrojone z elit w wyniki wojen i masowych selektywnych egzekucji. Dzięki elitom szerzy się kultura, edukacja, zamiłowanie do pracy i szerzenia dobrych wzorców. Niestety, w przeciwieństwie do infrastruktury, elit nie da się odbudować. Trzeba je stworzyć na nowo. A to zajmuje wieki, nie dekady.
@kfiatek_na_parapecie: Nie mam tu na myśli żadnej kwestii moralności. De facto potwierdzasz to, o czym wspomniałem wcześniej, czyli o przyczynie. A relacja bycie słabym = bycie atakowanym jest dwustronna.

@International_couple: Dokładnie. Prawda jest taka, że to właśnie najwybitniejsze jednostki (generalnie nie lubię określenia "elity") ciągną za sobą swoje różnej skali społeczności. Świetnie widać to choćby na przykładzie krajów anglosaskich. Krajów, których obywatele są... - jakby to ładnie ująć - dość
@BIALYBUREK: to nie jest tak, ze ssiemy we wszystkim. Raczej dokonaliśmy pewnych wyborów, ktore usadowiły nas w trzecim czy czwartym rzędzie, z którego nie możemy ot tak wyskoczyć i w czymś przodować. Tym się kończą bezpieczne wybory, ale w naszej sytuacji - słaba gospodarka i pozycja geopolityczna - jest to racjonalny wybór. Niestety.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@cyjannn: moim zdaniem nie marsz racji. Właśnie historią powinniśmy żyć. Tylko tą prawdziwą, czyli tą że sami jesteśmy wszystkiemu winni i jak to zmienić, a nie tą co się wykłada teraz o biednych polaczkach.