Wpis z mikrobloga

Wszyscy się tasują do podnoszenia stóp przez Czechy i Węgry z ich gównowalutami myśląc, że Polska też podniesie, a ja jestem w stanie postawić hipotezę, że Glapiński czeka na moment, by #!$%@?ć stopy zerowe.

Na poparcie tego wystarczy wziąć jego wypowiedzi. Do końca swej kadencji nie ma zamiaru podnosić stóp, obniżał je już 2 razy, wypowiadał się ktoś z RPP, że długofalowo wszystko się uspokoi i w pewnym momencie odbije. I ja myślę, że tak będzie.

Inflacja ogranicza przede wszystkim social i zubaża patusów. Pracujący wywierają presje na podwyżki, więc je prędzej czy później dostają. Ceny w sklepach w pakiecie też, ale podwyżki wyższe w portfelu niż w sklepie.

Dodatkowo konsumpcja jest na kredyt, toteż zerowe stopy zahamują to bo banki dawać będą tylko kredyty na inwestycje, a nie na konsumpcję. Te już się bankom nie opłacają. Dlatego jest coraz więcej gównomikroopłat za bzdety.

Te stopy zerowe trzymają na kampanie wyborczą, żeby kredyty potaniały i żeby zrobić rozdawnictwo totalne.

#gospodarka #ekomomia #inflacja #nbp #waluty
  • 7
@picasssss1: no trudno powiedzieć. To co kupuje też drożeje, ale handlując widzę, że ludzie maja kasę i chetnie ją wydają. Także to są odczucia. Natomiast myślę, że RPP i NBP mają dane wystarczające by to ocenić bardziej niż uczuciem :-) ja tam nie widzę powodu by teraz podnosić stopy. To nastąpi w momencie, gdy na świecie #!$%@? na tyle, że przestaną tam drukować. Póki to się nie zdaży, nic nie trzeba
@iighlaq_alhabl: Ludzie mają kasę bo nie wiedzą co z nią zrobić, mam na myśli tych co nie znają się na finansjerze na tyle żeby lokować to w akcjach, a równocześnie nie mają oni instrumentu gdzie mogliby łatwo wrzucić kasę i oszczędzać bo nic im to nie daje taka samonakręcająca się spirala w mega wielkim uproszczeniu. Dodatkowo w USA przebąkuje się o ograniczeniu dodruku po ostatnich dobrych wynikach, z kolei to może