Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2631
Nie ma to jak wrócić do domu, zawsze się coś dzieje. Oczywiście ojciec w nocy do mnie zadzwonił.
-Pioter, śpisz?!
-co się stało?
-potrzebuję projekt ewakuacji p.poż na jutro!
-... Ok
Zrobiłem to w 6 godzin do 3. Jestem zmęczony w wuj. Włączam protokół łóżko.exe. Ale w tym czasie przychodzi siostra z brzuchem i mówi.
-Pioter nie przebieraj się, bo chyba czas jechać do szpitala.
Ale ochywiście nie do najbliższego tylko jakieś 50 minut drogi. No ale #!$%@?, wybrała sobie taki, a szwagier ma nogę złamaną to nic nie będę gadał.
W tym czasie pogoda zdecydowała że za mało deszczu napadało... Lało całą drogę, po drodzę z zmęczenia i tego deszczu ledwo zobaczyłem jedną wysepkę, na szczęście się nic nie stało i po tych 50 minutach dojechaliśmy do szpitala.
Nie mineło 30 minut odkąd szwagier z siostrą weszli do szpitala młody się urodził ()

Teraz czekam tylko na szwagra, droga powrotna i może wkońcu się wyśpię.( ͡° ͜ʖ ͡°)

#guwnowpis #dziendobry #dzieci
  • 73