Aktywne Wpisy
zszargane-nerwy +424
Tak oto wygląda równouprawnienie w praktyce - panie wychodzą z pracy o godz. 11:00, panowie pracują do końca :) Dzięki temu inkluzywnemu rozwiązaniu panowie, zamiast zająć się obsługą swoich zadań, będą "ogarniać pracę urzędu" czyli odbierać telefony i tłumaczyć ludziom, że ich sprawy nie zostaną dziś załatwione, bo 85% urzędu zostało oddelegowane do mycia okien i gotowania żurku.
Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy we Wrześni pozdrawiają pozostałych pracowników budżetówki, którzy przy okazji
Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy we Wrześni pozdrawiają pozostałych pracowników budżetówki, którzy przy okazji
mirko_anonim +18
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Śmieszą mnie chłopy co chodzą na siłownie, oczywiście żaden się nie przyzna że robi to dla kobiet tylko "dla siebie" taa xD. Zwłaszcza popularność siłowni wystrzeliła w kosmos w ostatnich latach akurat jak na rynku matrymonialnym jest coraz gorzej. Nie znam żadnego chłopa, który by dla samego siebie: trzymał restrykcyjną dietę, chodził wcześnie spać żeby się wysypiać, unikał używek, regularnie ćwiczenia, itd. To tak jakby siedzieć w domu w
Śmieszą mnie chłopy co chodzą na siłownie, oczywiście żaden się nie przyzna że robi to dla kobiet tylko "dla siebie" taa xD. Zwłaszcza popularność siłowni wystrzeliła w kosmos w ostatnich latach akurat jak na rynku matrymonialnym jest coraz gorzej. Nie znam żadnego chłopa, który by dla samego siebie: trzymał restrykcyjną dietę, chodził wcześnie spać żeby się wysypiać, unikał używek, regularnie ćwiczenia, itd. To tak jakby siedzieć w domu w
Hej, potrzebuje wsparcia, dobrego słowa, natchnienia, bo już nie wiem co mam zrobić a zdarzało mi się już stać na moście i myśleć o najgorszym...
Mam 28 lat i mieszkam w dużym wojewódzkim mieście. Mam hobby, znajomych, w wyglądu zwykły młody facet, trochę pływam (ale ostatnio coraz więcej pije) więc ciało mam dość wysportowane. Jestem zdrowy, na nic nie choruje.
Od 7 lat pracuje w firmie w której zarabiam na dzień dzisiejszy 2600 zł na rękę. Część pensji oddaje schorowanej matce z którą mieszkam w mieszkaniu komunalnym (miejskim)
W pracy jestem magazynierem, to jest najniższe możliwe stanowisko u nas. Nie mamy sprzątaczek a ich obowiązki wykonują właśnie magazynierzy. Więc oprócz przyjmowania towaru i sortowania go, to szorujemy też kible i sprzątamy biura.
Praca jak praca, z niektórymi mam spoko kontakt, ale zdarza się, że jestem poniżany, np. gdy zamiatałem korytarz, a jeden z pracowników biurowych niósł jakiś papier, to zgniótł go i rzucił mi pod nogi z tekstem "jeszcze to pozamiataj"
Nie mam żadnych kompetencji czy wykształcenia. Uważam to za porażkę moją ale też moich rodziców. Od 12.roku życia wychowuje sie bez ojca, a matka zawsze wpajała mi, że studia czy ogólnie kształcenie się to bzdura, że lepiej jak najwcześniej zacząć pracę, poza tym twierdziła, że i tak jestem na te studia za głupi. Ja sam nigdy nie wierzyłem w siebie, totalnie zero wiary, że mogę mieć życie na dobrym poziomie. Po gimnazjum motałem się od liceum po zawodówkę, matka w pewnym momencie to nawet nie wiedziała do jakiej szkoły chodzę. Od 7 lat sortuje te paczki i sprzątam kible, mam 28 lat i odechciewa mi się takiego życia. W tym wieku powinno się już mieć wyższe zarobki, jakieś normalniejsze stanowisko, a nie takie na które są najczęściej przyjmowane przygłupy z iq małpy i patologia (wiem, że może pojechałem samego siebie, ale chyba rozumiecie o co mi chodzi...)
Ze znajomymi już coraz rzadziej wychodzę bo mnie po prostu skręca od środka jak słysze ich opowieści z pracy. A co ja mam powiedzieć? Że szoruje kible i zamiatam papierki rzucane pod nogi? Poza tym to też kwestia finansowa. Przy takiej gównianej pensji to nie będę sobie pozwalał na jakieś obiadki w restauracji czy meczyki w pubach z piwem za 15 zł. No ktoś taki jak ja nie pasuje do towarzystwa normików z korpo z pensjami 5-7k na rękę.
Najgorsze jak ja to wszystko w młodści zepsułem. Mogłem mieć pomysł na siebie, mogłem się rozwijać w jakimś kierunku. Ale nie byłem taki. Uwierzyłem jedynie w to, że mogę pracować za praktycznie minimalną na najniższych robolskich stanowiskach.
Jestem też trochę zacofany jeśli chodzi o jakieś naprawy, taką nazwijmy to męską zaradność. Dziurawej opony w rowerze nie potrafię wymienić. Pomysły, że mogę być mechanikiem, spawaczem, budowlańcem już miałem, no ale nie mam totalnie ręki do tego. A próbowałem.
Nawet na sztaplarkę (firma wysłała na kurs) egzamin zdawałem 4 razy a do dziś zdarza się, że mam problem z większym ładunkiem co przecież po tylu latach pracy nie powinno mieć miejsca. Prawa jazdy nie mam, kurs zacząłem i rzuciłem to, bo instruktor powiedział, że jestem trudnym przypadkiem i podstawowe 30 godziny nauki nie wystarczą
Tak jak pisałem we wstępie, pojawiają się myśli samobójcze. Jak mam wolne to pije odreagowując to wszystko, a alkohol jeszcze bardziej te najgorsze myśli nakręca.
Od lat nie byłem w związku, no bo nie oszukujmy się - 28 letni facet zamiatający magazyn za 2600 zł, mieszkający z matką, nie jest #!$%@? najlepszym kandydatem na męża.
Nawet jak jak pominiemy kwestie kasy, to po prostu chodzi o to by w życiu robić coś ambitniejszego niż sortowanie palet i kartonów na magazynie. Naprawdę nie mam pomysłu co zrobić. Nie mam totalnie pomysłu na siebie. Zresztą pomysły to się ma będąc nastolatkiem, a nie prawie 30 letnim dziadem. O od zera startuje się w wieku 18 lat, a nie dekadę później...
#przegryw #pracbaza
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6139d38d9e223f000b16f26d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
To w ryj od razu powinnienes ładować
Rób c+e i 10k do ręki lekko przyjmiesz jeżdżąc za granice. Studia niepotrzebne
Myślisz, że to było eldorado intelektualne i wybierali samych orłów?
Dostalem kilka pytań po angielsku i zadanie z
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua