Wpis z mikrobloga

@WH40K: Dzięki, właśnie tak to pamiętam! Mamuśka tłumaczyła mi, że z przyczepki korzystali głównie jadący do pracy w ubraniach służbowych robotnicy (to wówczas była norma, jeszcze w latach 90-tych wielu stoczniowców ładowało się do tramwaju w brudnych kombinezonach roboczych) więc w przyczepce jechało brudem, potem, sportami i wczorajszą, nieprzetrawioną wódą. Ile w tym prawdy nie wiem, może po prostu bała się podróżować przyczepką i dorabiała do tego swoją ideologię.