Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Salomonthekrol: też w pewnej pracy o parę miesięcy za długo byłam z sentymentu. Z pół roku byłam nerwowa, zestresowana i chodziłam jak na ścięcie ale pracowałam ponad 5 lat tam. Dooiero jak odeszłam odżyłam i zrozumiałam, że te pół roku to był już sentyment. A myślałam o odejściu właśnie wcześniej z wielu różnych przyczyn. Więc działaj. Teraz będzie łatwiej zmieniać.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Oj pamiętam w jednej firmie była pani, która regularnie chodziła z wypowiedzeniem jak chciała podwyżkę, taką tradycję chyba z tego zrobiła. Była nieco zaskoczona jak przy jednych "negocjacjach" szef wziął i bez słowa podpisał papier, klepnął pieczątkę i nara.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Salomonthekrol: nie - niestety ale takie historie kończą się wyłącznie na trzy sposoby:

1. Nie dostajesz podwyżki i musisz #!$%@?ć (zostanie po czymś takim to tragedia)
2. Dostajesz podwyżkę, zatrudniają typa którego nasz przyuczyć i cię #!$%@?ą
3. Dostajesz podwyżkę i do końca świata jesteś ostatni do premii, podwyżek i całej reszty. W końcu powtarzasz manewr co z czasem prowadzi do 1) lub 2) - ten scenariusz zazwyczaj ma miejsce gdy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@powaznyczlowiek: wielokrotnie widziałem jak rzut papierem robi pracownikowi dobrze, praca to nie kółko różańcowe, a pracodawcy czasem potrzeba bodźca żeby sobie jakieś sprawy przekalkulował. Wiadomo, że rzut papierem wykonuje się jak jest nagrana inna robota. Poza tym nie idziesz do pracodawcy i nie mówisz że podwyżka albo wypowiedzenie tylko składasz i czekasz na jego ruch.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
miał*
Dzięki. Choć żałuję ze sie zwalniam, ale tylko z sentymentu, przywiazania. Ale musze sie przekonać ze nie chodze do pracy z sentymentu ale by zarabiać.
@Salomonthekrol: o kurna z identycznymi wnioskami siedzę. Też bym się nie zwalniał ale 40 procent netto więcej mi oferuje inna firma a tu nie wiem czy mogę liczyć na 10 procent podwyżki. No i dziś potwierdzam przejście do nowej a w starej jutro zostawiam wypowiedzenie
@Salomonthekrol #!$%@?. Jak rzucasz papierami to masz nagrana robotę za lepszy hajs. Jak zaproponują Ci podwyżkę, żeby zostać to powiedz grzecznie, że Ty już próbowałeś negocjować, a teraz zobowiązałeś już w innej firmie, elo.
@Salomonthekrol: ehhh... w poprzedniej robocie mialem kilku takich. Że rzucali papierami, bo nie ma podwyżki. Szefu juz z miejsca olewał ich wypowiedzenia, bo po miesiacu wypowiedzenia zmieniali zdanie i zostawali dalej na starych warunkach xD. W moim przypadku nie chodzilo o kase, a pi prostu o zmiane kołchozu. Jednak chyba mój szefu myslal, ze jestem tak jak inni i 3 dni przed końcem wypowiedzenia mialem wpasc na dywanik.
- Panie cieply_chlodniarz,
@Salomonthekrol:
Niestety wielokrotnie jedyny, ale z mojego doświadczenia najlepiej i najbezpieczniej zrobić tak

1) Idziesz na rozmowę z szefem bez żadnego wypowiedzenia, że dużo więcej robisz od ostatniej zmiany pensji, z tego co się zorientowałeś to Twoja pensja trochę odbiega od standardów rynkowych i chcesz zostać w firmie, ale więcej zarabiać.
2) Jak dostaniesz podwyżkę to git
3) Jak nie, to szukasz nowej pracy, dostajesz lepszą ofertę i #!$%@?.
4) Ewentualnie
@Salomonthekrol to jest najgorszy rzecz jaką może zrobić pracownik, mówię to jako pracodawca,
Jak przedstawisz mu taki papier to pracodawca będzie wiedział, że jak tylko coś ci się nie spodoba to odejdziesz więc juz jesteś spalony, powoli będzie szukał zastępstwa dla ciebie bo wie że i tak zaraz odejdziesz sam
@Salomonthekrol: Nie do końca. Najlepiej zrobić tak. Idziesz prosić o podwyżkę, nie dostajesz podwyżki. Szukasz innej oferty, dostajesz tam lepsze pieniaze, zmieniasz pracę bądź ewentualnie przedstawiasz sytuacje obecnemu pracodawcy i sprawdzasz czy ma jakąś kontroferte.
Trochę to obraźliwe porównanie, ale to jak z małpą, nie puszczaj gałęzi, jeżeli nie trzymasz w garści drugiej.