Covidianizm to choroba niestety. 6.50 jadę rowerkiem do pracy. Pusta ulica, nikogo wkoło.)przypomina mi to wiosnę 2020 gdzie jeździło się rowerem a każdy w domu zamknięty ) Stoi sobie młoda ( gdzieś poniżej 18 ) dziewczyna i tu UWAGA ! w Maseczce. Rozumiem jakby człowiek na człowieku był + śmierdzące trupy na ulicy. Ale w promieniu 100 metrów nie było nikogo. Dziewczę chyba przyswaja myśl chodzenia za kilka dni obowiązkowo w maskach po dworze. #koronawirus
@cin123654: I oczywiście zaistniała sytuacja na tyle wstrząsnęła Twoim szurskim życiem, że musiałeś o tym napisać na wykopie. Ciężką chorobą umysłową jest za to używanie takich słów jak covidianin xDDD
Jeden mały gówno wpis, a samotnej dziewczynie w maseczce na pustej ulicy z daleka od ludzi, sklepów, przystanków aut/tramwajowych itd. a jakie poruszenie.
Moim zdaniem przyzwyczaja się do tego co nadciąga, czyli znowu chodzenia w szmatce na twarzy. Żeby nie choroba covidiańska nikt by o tym nie myślał. A tego co każdy by chciał to żyć po staremu, a jak widać szczepionki mimo reklam w tv tego nie dają.
@koba01: pewnie chodzi Ci o tej okres w moim życiu, kiedy chodziłem bez spodni, ze sztucznymi piersiami i kogucim ogonem wystającym z tyłka? Tak oficjalnie, to nie byłem ja.
@cin123654: albo właśnie wyszła ze sklepu lub z komunikacji i jeszcze nie zdążyła jej zdjąć, albo o zdjęciu zapomniała (mnie się zdarza, jak mam dobrą maseczkę i jej "nie czuję"; a jak się przesiadam, to też czasem nie zdejmuję, bo to prościej niż bawić się w rozplątywanie maseczki, słuchawek i okularów, szczególnie jak przesiadkę mam za 2 minuty).
@PonuryKosiarz: Kobiety bardziej marzną? Skąd takie wnioski? Bo mi wiecznie zimno szczegolnie gdy widze że takie chodzą bez czapek albo w spódnicy jak #!$%@? zimnem. Co to za rewelacje i na czym oparte?
#koronawirus
Moim zdaniem przyzwyczaja się do tego co nadciąga, czyli znowu chodzenia w szmatce na twarzy. Żeby nie choroba covidiańska nikt by o tym nie myślał. A tego co każdy by chciał to żyć po staremu, a jak widać szczepionki mimo reklam w tv tego nie dają.
Zwykła pusta droga/chodni, żadnego sklepu w okolicy, przystanek 200 metrów dalej, zero ludzi dookoła, nic. Stała sobie biedna jedyna.
Kobiety bardziej marzną? Skąd takie wnioski? Bo mi wiecznie zimno szczegolnie gdy widze że takie chodzą bez czapek albo w spódnicy jak #!$%@? zimnem. Co to za rewelacje i na czym oparte?