Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam nadwagę, od miesiąca trzymam sobie -500 kcal od zapotrzebowania, masa po początkowym szybkim zrzuceniu wody itp. idzie -0,5 kg na tydzień. Trzy razy w tygodniu FBW na wolnych ciężarach, ok. godzinka i 15 minut, 2 razy w tygodniu kardio 1,5h. Jem głównie jajka, mięso z kurczaka (piersi i uda bez kości), ryby, owoce morza, twaróg półtłusty w kostce, skyr, mleko 0,5% (do kawy), feta. Codziennie staram się też wsunąć 1 kg warzyw - sałata, pomidory, cebula, brokuły, bakłażany, cukinie, 30g orzechów i po treningu jakiś owoc. Raz w tygodniu jakiś cheat, wynikający raczej z wyjścia socjalnego niż potrzeby ciała. Suplementuję kreatynę i witaminę D.
Rozkład makro w ujęciu miesięcznym (wszystko z fitatu)
B: 32%, T: 43%, C:25%
Problem w tym, że jestem połowę dnia głodny, staram się jeść więcej wieczorem, bo inaczej trudno mi usnąć z głodu. Na wieczór staram się wsunąć twaróg ze skyrem - póki co najbardziej mnie zapycha w stosunku do kaloryczności.
Dbam o higienę snu, brak stresu, brak chorób przewlekłych, odpowiedni poziom nawodnienia oceniany po kolorze moczu. Macie jakieś porady jak poradzić sobie z tymi atakami głodu? Czy to mija po czasie, i grelina i leptyna się same unormują? Czy bycie głodnym pół dnia to od teraz stan domyślny ( ͡° ͜ʖ ͡°)?

#chudnijzwykopem #odchudzanie #zagrubo2021 #dieta #mirkokoksy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6187ba4decf1ee000a067d9e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 14
  • Odpowiedz
MetalowyKalafior: Powinno przejść.
Poprobuj z różnymi godzinami jedzenia. Może będzie łatwiej jak pominiesz śniadanie? Ja się czuję lepiej, jak jem mniej posiłków ale bardziej sytych.

Możesz próbować oszukiwać organizm. Kawa zmniejsza apetyt. Możesz więcej pić wody. Może więcej niskokalorycznych rzeczy, żeby zapchać żołądek. Możesz próbować jeść makaron konjac.

Zaakceptował: LeVentLeCri
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania z doświadczenia doradzę zmianę rozkładu makroskładników. U mnie na redukcji wyglądało to mniej więcej b:25% t:15-20 w:55:60. Mniej tłuszczu, a więcej węgli pozwalało na jedzenie większych objętościowo porcji. Oprócz tego dużo wody, herbaty, napoje zero, fit galaretki (to polecam zwlasza, 200g galaretki ma 25 kcal)
  • Odpowiedz
LojalnyOrangutan:

czy ty jesteś normalny?

@zrodzony_w_przegrywie: właśnie nie wiem

Ty jesteś w stanie funkcjonować na takiej ilości węglowodanów?

@Bartezwon: tzn.? Czy mam energię czy o co chodzi?

Poprobuj z różnymi godzinami jedzenia. Może będzie łatwiej jak pominiesz śniadanie?

@AnonimoweMirkoWyznania: pomijam (no, dobra 100g mleka do kawy leję), staram się zjeść na koniec pracy dopiero jakiś posiłek, kawę piję rano, potem herbata i wieczorem woda. Z konjacem mam kosę
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: raz, zwiększyłbym węgle (głównie okołowysiłkowo), dwa, zmniejszyłbym ilość kardio (30 minut na luzie wystarczy). Przy tak sporym wysiłku i nie różnorodnym jedzeniu, to #!$%@? się w dwa miesiące + ewentualne problemy z gospodarką hormonalną (głównie #!$%@? kortyzol)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: kiedyś jak rozmawiałem z dietetyczka zapamiętalem, że nasz organizm potrzebuje ok. 60 różnych produktów przewijających się w diecie. Czasookres to 1-2 tygodnie. W takim czasie powinno przewinąć się tyle produktów. Zauważyłem, że napisales, że jesz głównie jajka, kurczaka, twaróg itd. są na przykład rozne rodzaje miesia, poza świnią, wołowina, baranina, królik, kozina. Nie wspominałałeś noc o orzechach (kilkanaście rodzajów) pestkach (dynia, słonecznik,..), suszone owoce (modele, śliwki, żurawiną) różne rodzaje mąki,
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

Kardio będzie iść tylko w górę - to jedyny póki co znany mi sposób na zwiększenie zapotrzebowania kalorycznego.

Większej głupoty nie słyszałem. Sam mam za sobą zjazd z 81>57,5>71kg, więc co nieco o redukcji po sobie wiem. Przede wszystkim, zbyt duże objętości treningowe połączone z ogromnym deficytem kalorycznym (jeśli jesteś 500kcal w dół z samego żarcia, to dokładając 1,5h cardio robią się kosmiczne liczby), nie dość, że wykończą Cię psychicznie,
  • Odpowiedz
DrapieżnaBarmanka: >są na przykład rozne rodzaje miesia, poza świnią, wołowina, baranina, królik, kozina.
Zdaje sobie z tego sprawę, jem kurczaka, indyka, ryby i owoce morza, mięsa czerwonego staram się unikać.

Nie wspominałałeś noc o orzechach (kilkanaście rodzajów)

Jest w pierwszym poście, jem po 30 gramów dziennie.

pestkach (dynia, słonecznik,..), suszone owoce (modele, śliwki, żurawiną) różne rodzaje mąki, różne rodzaje kasz

To są świetne produkty smakowo i odżywczo, ale nie dają mi
  • Odpowiedz
ChytraKrowa: @bo_dostaniesz_kociej_mordy: to powiedz mi proszę w jaki inny sposób mogę zwiększyć zapotrzebowanie kaloryczne :(. Oprócz zmiany pracy na fizyczną.

skończysz jako skinnyfat

To już jest :/.

Po co dokładać tyle cardio, skoro (jak twierdzisz), masz 500 kcal deficytu z samego jedzenia?

Nie zrozumieliśmy się. Mam 500 kcal deficytu (praktycznego wg pomiarów ubytku masy, nie teoretycznego, choć prawie się sprawdzają wzorki), w zapotrzebowanie wliczam wszystkie aktywności, jak więcej się ruszam
  • Odpowiedz