Wpis z mikrobloga

@6poziomprokrastynacji: jako osoba która spędziła w tych nowych wiedźmino-asasynach w sumie 400+ godzin, to totalnie niewarto. Jeśli grałeś w wiedźmina 3/horizona/ghosts of tsushima, to to jest to samo, ogromny świat wypełniony powtarzalnym, w pewnym momencie do bólu, aktywnościami. Kup sobie to najtańsze z tej trylogii, origins pewnie, i spróbuj, jeśli wciąż ci sie będzie podobać po 30+ godzinach, to na święta sobie kup sobie droższą valhalle i tyle. Chyba że mega
@Pesadelo: Aczkolwiek Origins sie różni od Odyssey i Valhalli w kwestiach RPG, w Origins jednak nie masz możliwości wyborów zakończeń, nie masz wyborow dialogów, romansów itd wiec jak ciągnie autora bardziej w kierunku RPGowości to lepiej nie zaczynać od Egiptu.

A jeżeli chodzi o drzewka to Valhalla ma istną pajęczyne rodem z Path of Exile.
@martin123154: To prawda, ale mam na myśli ogólnie mechanike gry, silnik, nawet ten sam kiczowaty model jazdy na koniu, schematyczność, otwartość świata itd. Bo to że sobie może tam oszczędzić ojca w Odyssei to tylko zmiana fabularna a nie gameplayowa.