Wpis z mikrobloga

@fastnbulbous: moja była kiedyś zaprosiła mnie do siebie pod nieobecność właścicieli mieszkania, bo mieli wyjechać na weekend. Ujechałem pociągiem może ze 20 km i dowiedziałem się, że wrócili. A potem miała do mnie pretensje, tylko już nie pamiętam o co. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@fastnbulbous: To dlatego odwołała spotkanie. To tak jakbyś dawniej nie przyjechał koniem ale na ośle.
Chłopie 100 kilo drogi autobusem, to desperacja. Jeśli ona wie że dymasz do niej ogórem, że wcześniej czekałeś na połączenie na dworcu, że musiałeś jeszcze drugim autobusem dojechać na ten dworzec. Że po wszystkim będziesz musiał wyjść wcześniej aby zdarzyć na autobus, że będziesz stał na pizgawicy gdy on się spóźni. To ona widzi i czuje
@2564 jeśli masz rację to w sumie lepiej że odwołała bo specjalnie nie interesują mnie idiotki dla których ma jakiekolwiek znaczenie jakiego środka transportu używam a jakiego nie
@2564 zresztą #!$%@? bo nawet nie była za bardzo w moim typie. bylem wtedy świeżo po rozstaniu z inną i w desperacji szukałem pierwszej lepszej osoby z którą moglbym się spotkać. i tak pewnie nic by z tego nie było gdyby nawet do spotkania doszło