Wpis z mikrobloga

To teraz niech mi ktoś wyjaśni po jaką cholerę tam jest ograniczenie do 80? Przecież to wymyślają kompletni debile, i potem zdziwienie że Polacy nie zwracają uwagi na znaki.
  • Odpowiedz
co ci ludzie maja z tym nieodmienianiem 'prawo' w prawie jazdy


@Steven_Hyde: "prawo" w sensie "nie-niezbędne warunkowe przyzwolenie dla danej osoby" a nie "fundamentalne prawo" czego nie rozumiesz goju ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@MrRidiculous: Bo zdaje się, że w obszarze zabudowanym max prędkość ograniczona jest do 80km/h (ciężarówki do 50km/h niezależnie od znaków), poza tym na Siekierkowskim jest dużo zjazdów i zwykle duży ruch i jazda z prędkościami >100km/h jest zwyczajnie niebezpieczna
Z powodu prędkość i ułańskiej fantazji kierowców codziennie tam kolizje są (podobnie jak na S8)
  • Odpowiedz
@droid43210: ja jeżdżę jak wariat a ostatnie mandaty dostałem 3 lata temu (6 stów z Węgier - nie miałem pojęcia o ich "fotoradarach"), 5 stów za fotoradar w Polsce (1 raz tą trasą jechałem, przeoczyłem) i 2 stówki na suszarce (1 raz w życiu, też przeoczyłem). Teraz jeżdżę na kilku aplikacjach podobnych do janosika, plus ostrzeżenia kierowców z naprzeciwka (za każdym razem) i mogą mnie cmokną. Jeżdżący szybko nigdy mnie nie
  • Odpowiedz
@MarianoaItaliano: jezdze tez w UK to przepisowo. Ale kolego jechalem w PL w terenie zabudowany 50 na budziku. Probowali mnie objezdzac, podjezdzali pod zderzak i nie wspomne juz o mruganiu dlugimi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To jest wlasnie lepsze w "cywilizowanym" kraju ze jednak kultura na drodze jest. Pewnie jak mowisz ze strachu przed podwyzka skladki, no ale nie wazne jak, wazne ze dziala :)
  • Odpowiedz