Wpis z mikrobloga

Alkohol zniszczy Wam życie i nie dajcie sobie nikomu wmówić, ze jest inaczej.
Nawet sie nie zorientujecie, kiedy stracicie najbliższych.
Codzienne „piwko czy dwa” zmienia percepcję, nawet sobie nie wyobrażacie jak.

Później tylko jesz przesolone tosty i orientujesz sie po chwili, że to Twoje łzy.

#alkoholizm
  • 362
  • Odpowiedz
@Pawelczi: od miesiąca nie piję (względy zdrowotne nie związane z alkoholem), wcześniej piłem piwko w dniu tygodnia / flaszka lub wino w weekend i jedyna zmiana którą zauważyłem, to brak wydatków na alkohol. Żadnego najbliższego wcześniej nie straciłem, teraz nikogo nie odzyskałem, a piwkuję już od lat. Myślę, że Twój problem był jednak głębszy niż tylko wieczorne piwko...
  • Odpowiedz
@Pawelczi: zależy.w jakim stanie pijesz i z kim.to jest ważne.jak z żoną i dziećmi to ok bo zostaje wszystko w domu i nikt nic nie podejrzewa a jak szlajasz sie po bramach to nawet jeszcze lepiej w sumie.
  • Odpowiedz
@Pawelczi: nie obwiniaj alkoholu za swoje błędy, nie pije pół roku z powodu leków i ze swoją w pełni trzeźwą percepcją twierdze że nic tak nie ubarwia życia i nie dystansuje do rzeczywistości jak pare drinków czy butla wina na głowę ze znajomymi raz w tygodniu. A jeżeli robisz z tego sposób na życie i nie masz w życiu innych wyzwań to Ty masz problem nie alkohol.
  • Odpowiedz
@Pawelczi: normalny człowiek pije raz na tydzień czasem rzadziej czasem częściej i nie robi z tego problemu.
Takie mietkie pipki jak ty sowim sprdleniem zatruwają życie innym. Nie alkohol jest problemem tylko ty.
Pojerzewam że nawet teraz gdy jesteś abstynentem dalej obarczasz innych sowim problemem. Alkoholizm to choroba egoisty. Najpierw robi wszytko aby jemu było dobrze podwplywem wódki a gdy już upadnie na dno dalej w centrum stawie sobie. Bo to
  • Odpowiedz
@Krzysztof53647: A weź, regularnie się pojawiają misjonarze (najgorsi są "wyleczeni alkoholicy"), którzy urządzą ci kazanie bo wypiłeś jeden kieliszek wina czy kufel piwa w ostatnim tygodniu/miesiącu. JESTES ALKOHOLIKIEM, ALE O TYM NIEEEE WIEEESZ!!!!!111one
  • Odpowiedz
@Pawelczi: Smutny wywód acz prawdziwy. Ile już alkoholików widziałem w swoim otoczeniu. I nie ważne, czy stary, młody, ogarnięty życiowo czy pierdoła - każdego może to trafić. A najbardziej szkoda bliskich.
  • Odpowiedz
Są okresy, że sobie strzele piwko prawie codziennie, na pracy zdalnej to w ogóle luz, albo do wanny, odpala się film i piwko i jest super. A czemu? Bo jest przede wszystkim smaczne, kiedyś w ogóle piwa nie ruszałem, bo uważałem (dalej tak uważam), że po co pić perłę czy harnasia, skoro można od razu sobie naszczać do mordy. Także jak mam dostęp do dobrego piwa, to są okresy że pije często,
  • Odpowiedz