Wpis z mikrobloga

@cranberry250: poza tym nikt nigdy nie zwraca uwagi na biednych pracujących - tych którzy żyją od 1 do 1 i nawet jeśli chcieliby się przekwalifikować czy uczyć czegoś konkretnego - nie mają jak. Nie ma żadnych istotnych instrumentów dla takich osób a to im byłoby warto pomóc zamiast dofinansowywać dzieciorobów. Ale wiadomo - ludzie w błędnym kole niskich zarobków z wolą zmian a bez środków nie są targetem politycznym PiSsu.
@Cointreau jak to nie ma ? Są licea, studia zaoczne, są kursy z PUPu, jest mnoestow poradników na YT odnośnie malowania, stolarki, mechaniki, budowlanki, czegokolwiek. Rozumiem w średniowieczu trudno było się nauczyć płatnerstwa ale teraz ? Ja pokonczyłem studia, uczyłem się mega dużo i pracowałem też dużo i poświęcałem prywatny czas żeby zostać profesjonalistą a też mogło mi się nie chcieć i robiłem to dla KASY a teraz za to mnie to
@efem: mniej więcej, ludzie więcej zarabiający korzystają z większej liczby publicznych rzeczy a przede wszystkim z tych droższych. Statystycznie ludzie wykształceni więcej zarabiają, a w Polsce masz możliwą bardzo tanią edukację, a na studiach dziennych wręcz darmową. do wyremontowanego za publiczne miliony teatru też chodzą ludzie z tego pułapu lepiej zarabiających itd.
ie chodzi o to że jak Ty idziesz po chodniku i żul idzie po chodniku to inaczej idziecie, idziecie