Wpis z mikrobloga

Nic nie tak #!$%@?ło tego życia jak jakieś połączenie nerwicy natręctw i szalonego perfekcjonizmu. I chyba zaczęło się to w 2013, obsesja na punkcie perfekcji, nie łapanie za pierwszym razem, że coś jest ok. Sprawdzanie 20x czy kosz jest pusty na pulpicie. Wcześniej to odnosiło się również do mojego pokoju i układaniem dywanu czy gazet perfekcyjnie ale minęło. Ale to związane z kompem czy telefonem dalej trwa. Telefonu wgl nie używam przez to, ale siedząc przy kompie często pojawiają się myśli by coś sprawdzić czy jest perfekcyjnie.
Życie w ciągłym lęku, stresie, w depresji chemicznej spowodowanej nie tylko ogólną jakością życia brzydkiego człowieka i nie wychodzeniem z domu lecz skrajnym nadużywaniem masturbacji #!$%@?ło umysł jeszcze bardziej.
I wstydziłem się, więc nie leczyłem tego, nawet jak byłem u psychiatry związku z depresją bałem się powiedzieć coś na ten temat a jak powiedział to dodałem, że to aż tak nie przeszkadza. A jednak przeszkadza i to bardzo.
Matka mnie kiedyś gnębiła w podstawówce i wyrywała strony jak nie pisałem literek perfekcyjnie albo kazała się uczyć perfekcyjnie słowo w słowo co nie miało sensu, bo można to samo powiedzieć na luzie. Pewnie też to miało wpływ.
#przegryw #depresja #nerwicanatrectw