Wpis z mikrobloga

Czytam teraz o tych gwałtach przez Ruskich i przypomniały mi się historię opowiadane przez mojego dziadka, które z kolei opowiadał mu ojciec.
Mówił dokladnie to samo co czytam we wpisach. Jak szli Niemcy to zawsze bądź co bądź dobrze się prezentowali. Jak coś zabierali, to z reguły coś zostawili w zamian, papierosy, marmoladę, słoninę. Jak przychodzili po pszenicę i widzieli że jest mało, to mówili że tutaj nie będą zabierać i pójdą gdzieś indziej.
A jak szli Ruscy to pożal się Boże, zawsze obdarci, zawszeni i źle im z oczu patrzył. Wszystko co na widoku trzeba było schować, bo zaraz by #!$%@?, zjedli albo wypili. W zamian zostawiali gówno na podwórzu. Jak widać nic się nie zmieniło, #!$%@? dzicz.
#ukraina #wojna #rosja
  • 44
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 30
@Emnesti: nie no, pisanie teraz w tonie, że Niemcy to w sumie nic za uszami nie mieli to jest straszna grafomania. Niemiec jak miał rozkaz, to rozkaz miał być wykonany. Jak rozkaz brzmiał "rozstrzelać co dziesiątego na placu", to Niemiec to robił. Jak nie robił - sam był zabijany.
Natomiast tam generalnie panowała jakaś dyscyplina (przynajmniej do czasu odwrotu z głębi Rosji), a ruskie naprawdę robiły, co chciały i nie miały
  • Odpowiedz
@buczubuczu: a nie chciałbym żeby wyszło że Niemcy byli lepsi - np. bo rozstrzelali 20 mężczyzn z okolicznej wsi za to że nie chcieli dostarczać kontrybucji! Chodzi mi tylko o to że Niemcy byli mordercami ale bardziej przewidywalnymi w warunkach życia na wsi. Na wioskach nie było też łapanek - chłopi byli potrzebni do produkcji rolniczej i dostarczania kontrybucji w naturze. myślę że Stąd takie wspomnienia dziadka.
  • Odpowiedz
@Emnesti: Już pisałam kilka dni temu pod znaleziskiem, ze ruscy wycofując się zgwalcili moja prababcie, a lekarz z armii niemieckiej, która przeszła po ruskich opatrzył ją, dał mojej babci recepty i poinstruował gdzie może zdobyć leki dla swojej mamy.
  • Odpowiedz
@Emnesti: Chyba wszyscy mieliśmy tych samych dziadków i babcie xxdd
Ja też pamiętam z opowieści że szwaby w przeciwieństwie do ruskich to się jakoś bardziej ludzko zachowywali, jak coś mieli zabrac to nigdy nie zabierali wszystkiego a czasem właśnie coś w zamian dali

A ruskie #!$%@? i kradli jak leci

Cóż kacapy to od czasów ww2 mentalnie wciąż zero, cywilizacyjnie też zero
  • Odpowiedz
@Emnesti: chyba każdy słyszał taką historię od dziadków, szczególnie tą, że ruskie wpierdzielały pastę do butów, bo myśleli, że marmolada xD
  • Odpowiedz
Chyba wszyscy mieliśmy tych samych dziadków i babcie xxdd


@BorysKafarov: no właśnie to jest niesamowite, że w każdej rodzinie w Polsce krąży taka miejska legenda. Może tak jak kolega wspomniał wynika to z błędu przeżywalności, a może jeszcze z czego innego? Jak myślicie?
  • Odpowiedz
@Emnesti: ufff... Dobrze że eleganccy i szarmancy dżentelmeni z Niemiec złapali moją prababcie i #!$%@? do Auschwitz bo mieli takie widzimisię.

Żenujące jest to wybielanie Niemców, tylko dlatego że ruska swolocz popełnia zbrodnie. Niemcy mieli opracowany systemowy plan masowej eksterminacji całych narodów, który bez żadnych skrupolow wdrażali od samej góry w życie. Mam wątpliwości czy ich zachowanie było lepsze, tylko i wyłącznie dlatego że jednostki biorące w tym udział nie gwałcili
  • Odpowiedz
@Emnesti: Kurde każdy, kto miał okazję porozmawiać z dziadkami czy pradziadkami w Polsce wie, że ruskie to była szarańcza. W gimnazjum hissotryk, a mu jego babcia, opowiadał nam, że ruskie z garnków wyciągali gotujący się pęczak i ładowali po kieszeniach. Rosyjska armia to nie jest armia, to jest #!$%@? biedna szarańcza

Edit: a mi i kuzynowi prababcia zdążyła powiedzieć, że jak niemieccy nazisci ją potrącili to było im tak głupio, że
  • Odpowiedz
@Emnesti: mój pradziadek był sołtysem. Niemcy kazali mu wybierać ludzi do zsyłki na prace przymusowe w Niemczech. Wybierał najgorszych z okolicy ale po wszystkim nie wytrzymał psychicznie i się powiesił. Jego syn, a mój dziadek to wszystko pamiętał i zapisywał w pamiętniku. Po wojnie były nawet publikowane w jakiejś lokalnej gazecie. On również nie wytrzymał psychicznie i zapił się na smierć, nie dożywając pięćdziesiątki. Jego żona, a moja babcia nadal żyje.
  • Odpowiedz
To nie jest wybielanie Niemców. I tu zło i tam zło. Nie ma mniejszego i większego. Jedni i drudzy byli źli do szpiku kości.

Myślę, że ludzie wspominali lepiej Niemców, bo jak kogoś złapali i wywieźli do obozu koncentracyjnego/obozu pracy/domu publicznego to rodzina nie widziała jego cierpienia. Taka osoba znikała im z oczu i tyle, co najwyżej potem przychodził list, że nie żyje. Natomiast cierpienie sprawiane przez ruskich (typu grabieże czy masowe
  • Odpowiedz