Wpis z mikrobloga

@Caracas: nie no, my mieliśmy ten przedmiot z byłym majorem pilotem więc mielimy komplet szkolenia. Od strzelnicy także ostrej, jakieś cfartingi, maski, rozbrajanie min ćwiczebnych, opatrunki i ratownictwo. No masa różnej przydatnej wiedzy. A to tylko technikum lotnicze. Nikt nie opuszczał i każdy był zainteresowany. Także wszyscy byli w miarę dobrze przeszkoleni a w dodatku kila osób poszło na służbę albo do wotu. Generalnie bardzo spoko zajęcia. ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@Caracas: No fajnie, raz robienie opatrunku kłosowego na ramieniu (jak sami przynieśliśmy) bandaże i nauka poprawnego stania na baczność, i wykonywania obrotów na rozkaz oraz RKO.
Tak właściwie drugą dość przydatną rzeczą po tym opatrunku było to, że jeśli dostanie ci się jakaś substancja drażniąca do oka to należy myć w kierunku nos>podrażnione oko>poza głowę, żeby przypadkiem nie wymyło ci tej substancji do drugiego oka.
  • Odpowiedz