Wpis z mikrobloga

@mickpl: Kogoś to dziwi? Przecież od zawsze stałe stopy to było dymanie klientów z drobnymi wyjątkami (np. końcówka tamtego roku). Banki wyczuły, że ludzie chcą brać stałe stopy to dają stałe stopy po 10%, kto się złapie ten się złapie, ich profit
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel: pod koniec ubiegłego roku nikt nie doszacowal tego jak mocno stopy wzrosną. Teraz już pewnie tego błędu nie popełnia i branie stałej stopy na 10 lat przy tym oprocentowaniu po prostu klientowi się nie opłaci
  • Odpowiedz
@Vixay: Każdy oczekuje sensownych stałych stóp na większość okresu kredytowania. A nie takich, które zawsze i tak wynoszą średni WIBOR + 1% i są na 5 lat. Takie stałe stopy to niech sobie banki w dupę wsadzą.
  • Odpowiedz
@Vixay: Żaden bank nie prognozuje nawet wzrostu stóp powyżej 7%, randomowy wykopek - 10-15% przez 3 lata ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie rozumiesz jednej prostej rzeczy, że stopy nie mogą wzrosnąć do poziomu, który powodowałby masowe trudności w spłacie kredytów. To służy temu żeby zdjąć z obiegu pieniądze i ochłodzić gospodarkę, a nie żeby zarżnąć kredytobiorców jakby sobie wykopki marzyły xD
  • Odpowiedz
który powodowałby masowe trudności w spłacie kredytów.


@GryzeKisiel: Masowe to ile to będzie bezwzględnie? Może przy oprocentowaniu rzędu 20% to byłyby jakieś większe problemy. Ale po pierwsze, można (było) przejść na stałą. Po drugie, zawsze można sprzedać obciążoną nieruchomość. W końcu tak podrożały, że się jeszcze zarobi. Po trzecie, wynagrodzenia rosną przecież tak szybko, że te kilka, czy nawet 10 pp na WIBOR wrażenia nie robi.
Za to inflacja jest masowa
  • Odpowiedz
@konsument: ale inflacja nie wynika tylko z wysokości stóp procentowych. Jeśli inflacja ma np. zewnętrzne pochodzenie to możesz sobie stopy nawet podnieść do 100% i inflacji nie ubijesz. Walka z inflacją to nie tylko stopy xD
  • Odpowiedz