Wpis z mikrobloga

@snickersfgh ale czego tu nie rozumieć - obiektywnie najcięższym momentem sumo jest oderwanie ciężaru od podłogi bez utraty pozycji - żeby oszczędzić trochę "fatygi" nie kończymy ciągu, co pozwala nam bardziej przeładować samo oderwanie, robienie co drugiego pełnego natomiast nabija trochę objętości, ćwiczymy wzorzec ruchowy, sam ciąg będzie wydawał się bardziej wymagający