Wpis z mikrobloga

Witam.
Jako że mam kilka spotrzeżeń po przejściu modyfikacji do Gothica 2 Noc Kruka, a mianowicie Przeznaczenie, to chciałbym się nimi podzielić.
Na początku zakładałem że mod będzie trudny, ale po tylu latach ile był tworzony i przez kogo, myślałem że będzie choć trochę intuicyjny, przez co mod był bardzo trudny, wręcz bez starych porad z forum nie do przejścia.
Zacznę od rozgrywki, jest ona na początku bardzo trudna, w wieży xardasa nie ma pasa na siłę, bronie są odrobinę gorsze niż w podstawce, znacznie mniej żyćka za poziom, moby są niektóre znacznie silniejsze (ork elita!), później jest lepiej gdy się czyści całą mapę, łapie się wiele bonusów, choć wiadomo, te trzeba trzymać, bo na PN jest w tej modyfikacji na wagę złota. Pomimo dużej ilości bonusów są one mniej wartę niż w G2NK, ponieważ zmniejszono ich wartość, tzn. Eliksir siły 2 siły zamiast 3, tabliczki (których nauka kosztuje znacznie więcej!) znacznie mniej dają etc. Kolejnym utrudnieniem, ale tylko na początku, są progi umiejętności, zamiast 5 punktów za 5 siły jest 10 za 5 siły, lecz później jest to w moim przypadku 15pn zamiast 25, ale i tak nie ma już wolnych punktów na atrybuty. Gra jeżeli chce się kontynnuować przygodę w sadzę wymaga granie po stronie Mrocznego Zakonu, co wymaga więcej umiejętności od gracza, bo zbroje w tym zakonie są po prostu słabe.
Kolejnym rozczarowaniem w rozgrywce był Uriziel, po prostu bez komentarza odnośnie jego statystyk..
Ogólnie wykute bronie przez Bezimiennego są lepsze, te runiczne z zakonu już najlepsze w całej grze, zatrzymanie szponu beliara nie ma kompletnie sensu, jest mieczem tragicznym.
Zasadność atrybutów zbroi najwyższego strażnika świątynnego też kwestionowałbym w zestawieniu z Zbroją z Magicznej Rudy, to jest po prostu żart że legendarna zbroja Generała Uriziela jest gorsza niż byle sklecionka z bagien.
Co do mobków, większość mi niesprawiła trudności, największym problemem są magowie z tchem śmierci, którzy zabijają na dwa uderzenia, a posiadają bardzo dużo zdrowia. Smoki to żaden problem, kilka ciosów, odskok i klękają, te unikalne zwierzęta-bossy, to też nieproblem bo wystarczy klepać schematem. Za to smok ożywieniec na plus, walka z nim pomimo braku dużych zmian była ciekawa, i żeby go ubić musiałem pospamować runą trutnia.
A balans złota w tej grze jest dosyć słaby, kasy nigdy nie brakuje, nie trzeba nigdy nic sprzedawać, choć niektóre questy są bardzo drogie.
Jeżeli chodzi o fabułe, to nie podoba mi się, jaki jest sens mrocznego zakonu który uważa że równowaga stoi po ich stronie mimo że są po stronie beliara? Dlaczego im się aż tak podoba przebywanie w miejscach poświęconych innosowi, czy to nie konflikt interesów? Zresztą, po dołączeniu i tak mało który npc zwraca uwagę na naszą przynależność, a Lee traktuje nas trochę jakbyśmy byli najemnikami. Zrobienie z Netbeka jakiegoś proroka nowego, leśnego Boga, to kpina, nie podoba mi się motyw tego obozu, jest głupawy. Zrobienie z Wrzoda magnata, to jest jeszcze większa głupota, jeden świstek wystarczył żeby wszyscy w khorinis ulegli nowemu-staremu magnatowi. Wątek starożytnego kultu jest nieciekawy, oparty na półprawdach, tylko to ma zachęcić gracza w eksplorowaniu tego wątku, ale gdy zaczyna się coś dziać to jest przerwa - czekamy do kolejnego rozdziału, które są okropnie długie. Ogólnie jest bardzo dużo luk fabularnych jak to że nikt nie zauwazył że z więzienia wyprowadziłem wszystkich więźniów, a potem orków, nikt się tym nie przejął za bardzo, nie ma to też konsekwencji.
Kolejną sprawą jest backtracking, no jest go tu na potęgę, z połowa gry to bieganie po mapie, trzeba sobie jakoś to układać w notatniku żeby nie zwariować biegając w te i we wte.
No i najgorsze, dziennik. Twórcy modyfikacji pewnie myśleli że gracz jest wszechwiedzący, nagminne są teksty w dzienniku/dialogu typu:
Npc: To miejsce silnie przepełnione mocą.
Bezi: Chyba wiem gdzie to.

No to po prostu jest częste, ty masz wiedzieć/domyślić się gdzie to, gorzej że jak jest mnóstwo postaci, wszystkie imienne, to cięzko zapamiętać ich wszystkich, ale twórcy i tak w GD wyślą cię na poszukiwanie postaci która jest w DP, mając w dzienniku tylko jego imie (jeżeli w ogóle jest). Questy są bardzo często nieinituicyjne, pogmatwane, wielotorowe, wielorozdziałowe, że ciężko się w nich rozpoznać.

Modyfikacja jest znacznie gorsza od Nostalgic Edition, ale nie była to katorga, w końcu to tylko addon do gothica. Mimo wszystko nie zagrałbym ponownie, gdybym mógł zamiast ogrania tej modyfikacji dostać strzeszczenie do kolejnych części z sagi to byłoby świetnie. Ogólnie nie warto, lepiej zagrać w Kroniki Myrtany albo Nostalgic Edition (gdzie uriziel ma sens) albo nawet Podróżnik (polecam), jest sporo lepszym modyfikacji. Tak więc, odradzam zmarnować sobie 130h według licznika gothica albo 160h według Spine. #gothic #mody #gry
  • 4
@percunust: Robię trzecie podejście do tego moda. Już mam dość, a nawet nie byłem jeszcze w Jarkendarze. To co w tym modzie odwala się z punktami nauki, to sadyzm, jakiego nawet w Returningu nie ma (zakładając, że gra się na jakichś normalnych ustawieniach). A i tak największą bolączką są te ciągłe wędrówki bez teleportów.
Gram tylko dlatego, że skończyłem Returninga, Odyseję i tylko Przeznaczenie mi zostało z tych "ogromnych" modów.
@percunust: Z kowalstwem to wiem akurat. Trudność mi nie doskwiera zbyt mocno, bo dobrze znam mechaniki. Chodzi mi o sam fakt, że np. nauka języków kosztuje 60 pn, do tego cała reszta umiejętności, przez co rozwój postaci długo stoi w miejscu, a to jeden z lepszych elementów Gothica.