Wpis z mikrobloga

@Fortyk: najgorszy jest ten widok brudnych, śmierdzących menelów w oszczanych spodniach, żebrających pod sklepem o 50gr, żeby nazbierać na działkę marihuaniny, obraz nędzy i rozpaczy.
Albo dzieci z rodzin rozbitych przez marihuanę, kobiety katowane przez mężów marihuanistów, budowlańcy kupujący rano pączka, energola i działkę marihuany, żeby się rączki nie trzęsły na robocie.
No i ci wszyscy ludzie, którze od palenia marihuany w ogóle nie wiedzą w jakim świecie żyją, co się
najgorszy jest ten widok brudnych, śmierdzących menelów w oszczanych spodniach, żebrających pod sklepem o 50gr, żeby nazbierać na działkę marihuaniny, obraz nędzy i rozpaczy.

Albo dzieci z rodzin rozbitych przez marihuanę, kobiety katowane przez mężów marihuanistów, budowlańcy kupujący rano pączka, energola i działkę marihuany, żeby się rączki nie trzęsły na robocie.

No i ci wszyscy ludzie, którze od palenia marihuany w ogóle nie wiedzą w jakim świecie żyją, co się dookoła nich
@Fortyk: Co ma na celu ten post cały? Dragi jak dragi, każdy bierze co chce czy to wóde czy trawe czy mefedron. Jednak demonizowanie trawy, przy równoległym zachwalaniu alkoholu jest maksymalną głupotą. Alkohol jest nieporównywalnie bardziej szkodliwy na dosłownie każdej płaszczyźnie. Ile to gówno zniszczyło żyć zwłaszcza osób nie pijących bezpośrednio tylko chociażby z najbliższego otoczenia osoby pijącej. Fakt, że za posiadanie trawy idzie się do więzienia, a wóda stoi na