Wpis z mikrobloga

Mieszkam na parterze. Jamajka wyskakuje przez okno, żeby załatwić się i wraca do domu. Tak też było feralnego dnia. Wiem, że drażnią ją małe psy, dlatego zaatakowała go. Ta pani o tym wie i celowo przechodziła koło moich okien – tłumaczy właścicielka Jamajki.
To słowa karyńska, której beztrosko i wolno biegający amstaff zagryzł 12-letnią suczkę sąsiadki.
W artykule zdjecia, wnoszę po nich że to dąbrowskie osiedle socjalne na Gołonogu.
Czyli klasyka- patologiczny element, karyńsko, i amstaffy. Tfu na ich puste mózgi.
Tu więcej zdjęć, również 9latki wyprowadzającej 2 amstaffy, bez kagańców i smyczy. xDDD
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/slask/amstaf-zagryzl-sznaucera-na-osiedlu-w-dabrowie-gorniczej/90dd8w5
#pies #psy #amstaff #patologiazmiasta #bekazpodludzi
dosbadass - Mieszkam na parterze. Jamajka wyskakuje przez okno, żeby załatwić się i w...

źródło: comment_16588513137C1TR4nejjv4rHG0FcDfHb.jpg

Pobierz
  • 42
@dos_badass:
Dziecko w towarzystwie dwóch takich psów, to niemal gwarantowana tragedia! I myślę, że jest to kwestia czasu. A kolejną ofiarą będzie inne dziecko, które w trakcie zabawy zrobi nieostrożny ruch w pobliżu tej dziewczynki.

Analogiczna sytuacja miała miejsce w 2020 w Przemyślu, kiedy w trakcie zabawy pies zagryzł chłopca.
ujowe źródło dla przypomnienia
#psy
Analogiczna sytuacja miała miejsce w 2020 w Przemyślu, kiedy w trakcie zabawy pies zagryzł chłopca.


@Richtig_Piwosz: może nie tyle analogiczna, bo w D.G. ta amstafka se sama wyskoczyła z parterowego okna, by siusiu.
a zdjęcie patogówniaka z psami, to jakieś archiwalne albumy rodzinne na fejsbuniu xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 138
@dos_badass: kiedyś miałam pod opieką dom mojej ciotki w której mieszkaly 2 amstafy. Żadna patologia i te 2 #!$%@?... Matka z córką, miały jakąś #!$%@?ą więź. Uciekły mi z tarasu na wysokości 1 piętra, nikt do tej pory mi nie wierzy, sama nie wiem jak te świnie wyskoczyły i się nie połamały ale innej drogi ucieczki nie miały. Na szczęście nikomu nic złego nie zrobiły i odnalazły się po południu, ale
@dos_badass: Przykra sprawa, taki pies to praktycznie jak rodzina, zwłaszcza jak babcia sama mieszka, widać zresztą, jak zwracała się do niego per "wnuczka". Ciekawe jak to wygląda od strony prawnej, czy można mówić o nieumyślnym spowodowaniu śmierci zwierzęcia + narażeniu babci na niebezpieczeństwo? Mam wrażenie, że tylko targanie karyńska po sądach, jest w stanie wbić coś do gadziego móżdżka.
@dos_badass: Ja #!$%@? dość niedawno podobne bydle pogryzło moją ciotkę i tylko szczęśliwym trafem nie miała rozszarpanej łydki. Najgorsze jest to, że właściciele nie uczą się na błędach i ostatnio pies znowu sobie latał wolno bez smyczy i kagańca.