Wpis z mikrobloga

Też wam (czy raczej waszym rodzicom) notorycznie kradli radio samochodowe w latach dziewięćdziesiątych? Jak tak sobie pomyślę, to co mieliśmy nowy sprzęt albo auto, to ktoś wybijał szybę w samochodzie i zabierał radio. Nawet jeśli to było takie wmontowane, „nieodpinane”, to wyrywali z kablami. Uroki życia na blokowisku w tamtych czasach.

#przemysleniazdupy #wspomnienia #lata90 #zlodzieje #samochody
  • 74
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@LeVentLeCri: ja sobie nie przypominam takich kradzieży z dzieciństwa. Pamiętam tylko jak mi mama opowiadała, że ukradli dziadkowi samochód w latach osiemdziesiątych, to była jego taksówka więc przy okazji stracił też dochód :/
Pamiętam za to jak jeszcze 20 lat temu na giełdzie samochodowej pod Rzeszowem można było kupić piracką muzykę i właśnie radia samochodowe możliwe, że kradzione.
Jakieś 10 lat temu ukradli koledze głośniki w starym golfie w Krakowie, a
@LeVentLeCri: U mnie kradli Non stop np w dwa miesiące na parkingu osiedlowym ukradli mamie 3 razy radio XD W końcu ojciec sie wkurzył, skombinował kije bejsbolowe(100% legit, widziałem je), z sąsiadem i jego kumplem i zasadzili sie w krzakach. Dalej wiem tylko, ze ich dopadli. Tata nigdy nie zdradził mi szczegółów. Na osiedlu krążyły historie, ze im połamali nogi itd W każdym razie od tamtego momentu był przynajmniej rok spokoju
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@LeVentLeCri: mojemu szwagrowi ukradli z golfa wybijając szybę dwie platonki jajek xDDD

Pamiętam ogólnie w latach 90., że jak się szło chodnikiem wzdłuż zaparkowanych samochodów to widok wybitej szyby w aucie i rozsypanego szkła był dość częsty
@LeVentLeCri: pamiętam, że gdzieś w latach 00' pojechałem z ojcem na lokalną komendę w jakiejś sprawie i jak wróciliśmy do auta zaparkowanego 50m od komendy, to nie mógł go otworzyć (stary opel na kluczyk, żadnych pilotów). Okazało się, że ktoś się włamał i #!$%@?ł radio. Ojciec nawet nie był tak wściekły na to radio, jak na to, że przy tym wszystkim #!$%@? mu zamek w drzwiach.