Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć, pomóżcie co mam myśleć w tej sytuacji.
Chłopak poszedł z dwoma kumplami nad wisle „na piwo”. Oczywiście na piwie się nie skończyło. Od ok. 23 mamy urwany kontakt - wtedy napisał, ze zaraz wraca do domu, ale od tamtej pory chłopak nie odpisuje ani nie odbiera telefonu. Napisałam do jego kolegi, z którym jest obecnie, bo się po prostu martwiłam, ale ten odpowiedział, ze wszystko jest okej i dopilnuje, aby wrócił cały do domu. Niestety ja totalnie nie mogę spac, dzwoniłam pare razy i strasznie denerwuje mnie jego ignorancja… za setnym razem odebrał mówiąc, ze „nie rozumie co to za nerwy”. i słyszałam jakieś dziewczyny w tle. Jestem po prostu wściekła. Czy wy tez tak macie, ze totalnie olewacie swoją różowa? Nie dajecie nawet znać głupim smsem, ze wszystko ok? Ja nie wyobrażam sobie, żeby nie odpisać na taka wiadomość… nie wiem co robić, ale z nerwow nie usnę.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62e3256b0a71f0e7a3302be2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: uważam, że związek polega na partnerstwie. Wiem, że nie muszę dawać znać różowej (chociaż obecnie różowej nie mam) gdzie jestem, co robię i z kim, ale i tak to robię, bo wg. mnie tym buduję zaufanie i partnerstwo.

Sam w takiej sytuacji też bym się zastanawiał co się dzieje z różową. Niech niebieski ogarnie dupsko. Jeżeli chciał odpocząć od Ciebie (co wcale nie jest jakąś tragedią, każdy potrzebuje "alone time")
@AnonimoweMirkoWyznania: Za mało informacji. Może być tak, że jesteś przewrażliwiona i co chwilę chcesz być z nim, dzwonisz co 5 minut i nie dajesz mu żyć.

Ale może być tak, że on co chwilę wychodzi bez słowa, nigdy nie wiesz gdzie jest i co robi. Zdradza cię, a robi z ciebie wariatkę i udaje, że nie wie o co chodzi.

Nie da się z jednego posta prawidłowo ocenić sytuacji.

Porozmawiaj z
MorskiKonserwator:

Rano jakiś pieszy go znalazł w krzakach i dał mu telefon. Zadzwonił po karetkę a potem do dziewczyny, która nie wiedziała w ogóle co się z nim dzieje od momentu wyjścia z domu.


sory a co w tym wypadku wnosi ze zadzwonisz do dziewczyny? Obarczasz kogos tym, ze jestes #!$%@? i wloczysz sie zataczajac, bo

chlejesz do nieprzytomnosci
nie stac Cie na taxowke

A co do OPki to po takiej