Wpis z mikrobloga

@Adammik: ej kumasz jak to było jak wolny rynek wprowadził gwarancję co ona wtedy dawała ??

Producenci niech se robią co chcą, to czy będą dawać gwarancję czy nie, czy będą zdobywać certyfikaty dla swoich produktów czy nie to jest ich prywatna sprawa (A NIE PAŃSTWOWA czy USTAWOWA).

Życie to nie gwiezdne wojny że jak jest gwarancja to MOC czuwa nad produktem i przez dwa lata nic się nie zepsuje.

Przestań
  • Odpowiedz
ej kumasz jak to było jak wolny rynek wprowadził gwarancję co ona wtedy dawała ??


tutaj możesz tylko gdybać, ja obstawiam, że nic, a nic by się nie zmienił - tj. naprawa dalej by była PSEUDO naprawą.

OK jak czepiamy się słówek to wyjaśnijmy jedno: nie istnieje coś takiego jak ustawowa 2 letnia gwarancja producenta.

Producenci niech se robią co chcą, to czy będą dawać gwarancję czy nie, czy będą zdobywać certyfikaty
  • Odpowiedz
ale gdyby to był sprzęt jak chociażby te stare ruskie lodówki to rynek popytu by był zerowy, bo wszystko by działało, a jakiejś kostkarki czy co tam mają te nowe lodówki większość osób nie potrzebuje.


@Adammik: Chcesz powiedzieć, że lodówki wymienia się co dwa lata? :) Sam siebie zmasakrowałeś. Lodówki są długowieczne i jakoś firmy je produkujące dobrze prosperują. Dlaczego? Wbrew temu co napisałeś, czasem niektórzy pod wpływem impulsu, kupują nowszą
  • Odpowiedz
@kunajk: pragnę zauważyć, że te ruskie do tej pory działają, a te nowe no sorry znam przypadek gdzie guma w drzwiach się przerwała, naprawa to koszt 400zł (bo producent nie przewiduje takich napraw) o tyle dobrze, że nie była przerwana na wylot.
  • Odpowiedz
@Adammik: A ja znam przypadek osoby, która nie cierpi jest grzybów. Każdy Twój znajomy i każdy członek Twojej rodziny ma lodówkę, a Ty znasz jeden przypadek. Ja na przykład miałem kilkanaście lat lodówkę elektroluks i została wymieniona na LIBERHERR nie dlatego bo się popsuła, tylko dlatego, bo na przestrzeni lat zmieniły się moje potrzeby. Wkurzał mnie zamrażalnik u góry, bo musiałem się schylać, więc w końcu zmieniłem lodówkę na lepszy model.
  • Odpowiedz
@Vealheim: Po Twoich wypowiedziach widać, że nie miałeś styczności z ludźmi po dobrych szkołach (w szczególności 100% zdawalności i garstka olimpijczyków rocznie to jeszcze nie jest dobra szkoła). W naprawdę dobrych liceach matura jest traktowana jako zło konieczne, a uczniów się uczy ile się da, nie patrząc szczególnie na to czego wymaga MEN.

Po prostu jak młodzież reprezentuje pewien poziom intelektualny i ma ambicje to można mieć w dupie matury (bo
  • Odpowiedz