[Soothsayer]

jak byłem w przedszkolu to zsikałem się na dywan przy wszystkich bo nie wytrzymałem do przerwy, a wstydziłem się zapytać czy mogę wyjść ( ͡° ʖ̯ ͡°)

[Soothsayer]

@Rzwk: no teraz śmieszne, ale wtedy do śmiechu mi wtedy nie było xD biegłem w garniaku sprintem do domu i serio myślałem, że zesram się w garniak, ale most uratował xD

[Merli20]

@Soothsayer: ja na próbnej maturze mi się tak się chciało że powiedziałem że #!$%@? i oddaje pracę i idę srać w szkole

[Soothsayer]

@Rzwk: @Merli20: jak już jesteśmy jeszcze w takich tematach to kiedyś mieszkałem na stancji z dwiema dziewczynami i wtedy przeczytałem jakiś artykuł o cudownych właściwościach witaminy C w dużych dawkach więc ją kupiłem i zjadłem 10g, miałem wtedy takie sranie głośne, że musiałem uciekać do parku pobliskiego bo wstydziłem się w mieszkaniu z laskami xD

[Merli20]

@Soothsayer: no kibel mogło rozerwać xD

[a.....4]

@Rzwk: XD

[Merli20]

@Rzwk: może ona też miała i dlatego płakała?

[Kaczkoman]

@Soothsayer: mnie za dzieciaka kilka razy zdarzyło się zlać ze śmiechu. Cóż, widać miałem dobre towarzystwo :p

[Kotouak]

@Soothsayer: a ja raz, w wieku 5, może 6 lat, na chama i bez żenady nasiurałem robolom na taką hałdę piasku, co mieli obok budowy ¯\_(ツ)_/¯

[panKrzysztofKrawczyk]

@Rzwk: pewnie płakała, bo nie spakowała do tornistra noża do kupy. Zrozumiałe.

[bylem_zielonko]

Lol, ja się nie bałam w szkole srać,

@Rzwk: xD

[bylem_zielonko]

@Rzwk: chociaż w sumie jak masz psa to rozgrzeszam xD

[EssenceHouse]

Ja zawsze dzwoniłem rano z telefonu domowego do pracy mojej mamy i błagałem ją płacząc, żeby tylko nie iść do przedszkola ( ͡° ʖ̯ ͡°)

A raz jeden z chłopaków zrobił kupę na deskę oraz na podłogę, po czym w to wdepnął i rozniósł po całym przedszkolnym dywanie (ʘ‿ʘ)

[WUJICO]

@Soothsayer: ja w gacie popuściłem bo głupie przedszkolanki nie pozwoliły mi iść do kibla za nim nie zjem śniadania. Głupie pindy

[Ld93]

@Soothsayer: ja też i to przez spodnie na dodatek

[skalar_neonka]

@Soothsayer: ja się zlałem w gacie na przerwie poobiedniej w przedszkolu. Zamiast naszej pani przyszła dyrektorka. Zapytałem się czy mogę pójść do toalety, a ona odparła że nie, nie moglem juz dluzej wytzymać, wiec poszły konie wio! Oczywiście gdy przyszła mama opowiedziałem jej co się stało, a ta #!$%@? się wszystkiego wyparła. To było 30 lat temu, pewnie już nie żyje, ale mam nadzieję, że jej grób #!$%@? zarósł.