Wpis z mikrobloga

@pogop: @Alky:
Kiedyś to sprawdzałem i kalkulator liczy a÷b, gdzie a=6, b=2(2+1). Nie wiem dlaczego ale na telefonie liczy to jako a÷b*c, gdzie a=6, b=2, c=2+1. Stąd taka różnica.
Nie chciało mi się jednak szukać i sprawdzać dlaczego tak jest. Kalkulator na telefonie sądzi czy ma w kodzie że pomiędzy cyfra a nawiasem - 2() jest znak mnożenia.
źródło: comment_1663406666xKxgLRIBJGDNF0I8VMvbb4.jpg
@pogop: problem polega na tym, że operator mnożenia niejawnego (numer a potem nawias) w części interpretacji jest wyżej niż jawnie użyty operator mnożenia i dzielenia.

W tej interpretacji:

6/2(1+2) = 1

a

6/2*(1+2) = 9

bo 2(1+2) czytamy jako (2*(1+2))

Jest to przyjęcie interpretacji z równań z niewiadomymi gdzie b/2a == b/(2a), a nie (ab/2)
@Alky: i to jest dobra odpowiedź! Nawet zapis dzielenia wskazuje na to jak było to interpretowane, tj. kropka (przedstawiająca licznik), kreska (przedstawiająca znak dzielenia), kropka (przedstawiająca mianownik)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@pogop: przed reformą 1914 roku znak dzielenia był interpretowany jak ułamek, więc wszystko po prawej było liczone w pierwszej kolejności:

6÷2(2+1) = 6 / (4+2) = 6 / 6 = 1


Po reformie 1914 roku jedyną poprawną interpretacją jest sama kolejność działań:

6÷2(2+1)=(6÷2)x(2+1)=3x3=9

@Alky: no to mi się bardziej podobało przed reformą ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@efek: alternatywna matematyka ( ͡º ͜ʖ͡º)
Żeby zachować logikę interpretacji "przedsoborowej", mianownik wystarczy wsadzić w nawias (miałem to w pierwszej gimbazjum, ale miałem też nauczycielkę, która opublikowała kilka książek popularnonaukowych na ten temat):
6 / 2(2+1) = 6÷(2(2+1))
przed reformą 1914 roku znak dzielenia był interpretowany jak ułamek, więc wszystko po prawej było liczone w pierwszej kolejności:

6÷2(2+1) = 6 / (4+2) = 6 / 6 = 1


Po reformie 1914 roku jedyną poprawną interpretacją jest sama kolejność działań:

6÷2(2+1)=(6÷2)x(2+1)=3x3=9


@Alky: i ponad 100 lat pozniej wszyscy jebia bledy i jak im sie to powie to sie powoluja na jakis 1 podrecznik sprzed wiekow
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Alky: a przed reformą wystarczyło wsadzić w nawias (6÷2) i też by było po nowemu.
(6÷2)(2+1)=9

Ja bym wprowadził znał ÷ do dzielenia po staremu, a po nowemu wg kolejności : i po sprawie. Ale w 1914 nikt mnie o zdanie nie zapytał.
@srgs: to dokładnie jak z powoływaniem się na XIX-wieczne podręczniki anatomii mówiące, że mózg szaleńca niczym nie różni się od mózgu porządnego obywatela ( ͡° ͜ʖ ͡°). Albo, że nie można odróżnić schizofrenii symulowanej od prawdziwej. Mimo, że współczesna tomografia obaliła oba setki razy.
@pogop: bylo gdzies wyjasnione ze po nawiasie na kalkulatorze jest „m” czyli to jest cos z pamieci czy wynik napisany recznie i ze to fejur
@pogop: jak przed nawiasem nie ma znaku, to znaczy że trzeba wykorzystać wzór skróconego mnożenia a (b + c) = ab + ac więc wynik po lewej prawidłowy. Gdyby przed nawiasem postawić "razy" to po prawej wynik prawidłowy
@pogop:

Edit// Wow, Wykop wycina znaki *

6/2(2+1) = 6/2*(2+1)
Jak widać, już tutaj jest pewien skrót, bo brakuje "*", ale to prawidłowy, stosowany w matematyce zapis, więc ok.

6/2*(2+1)=9, wiadomo.

Gdyby chcieć podzielić 6 przez resztę, to najlepszy zapis byłby taki:
6/(2*(2+1))

Więc dlaczego
6/(2*(2+1))=6/2(2+1)=1 ?

Bo kalkulator ma pomagać w rozwiązywaniu zadań.

A w liczniku czy mianowniku rzadko jest ułamek, przynajmniej w zadaniach szkolnych.

Gdyby dziecko miało policzyć np.
źródło: comment_1663423095I2SDQnEW36JCdQ9rCWzo43.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pogop: kolejność wykonywania działań: najpierw nawias później mnożenie przed dzieleniem. Telefon liczy nawias ale leci od lewej do prawej więc najpierw dzieli a później mnoży. Stąd różnica w wynikach.