Aktywne Wpisy
pearl_jamik +47
xPekka +102
Ku*wa bardziej nachalni niż sprzedawcy garnków xD Mordo dawaj pod prysznic po treningu, mordo czemu chcesz zakładać czyste ubrania na spocone ciało, dawaj pod prysznic, mordo będziesz śmierdział, dawaj pod prysznic, mordo ty lubisz tak chodzić spocony? dawaj pod prysznic
Czemu istnieją faceci którym tak przeszkadza, że ktoś woli się umyć w domu XD
#silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #logikaniebieskichpaskow
Czemu istnieją faceci którym tak przeszkadza, że ktoś woli się umyć w domu XD
#silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #logikaniebieskichpaskow
Mirasy podpowiedzcie, bo od wczoraj zachodze w głowę co robić.
Żona w sobotę miała stłuczkę na parkingu pod marketem. Nic wielkiego. Facet widząc że świadkowie stoją za żoną przyznał że się zagapil, spisali oświadczenie, rozjechali się. Wczoraj (w niedzielę!) policja puka do drzwi, twierdzi że pan się rozmyślił bo tam równorzędne jest więc nie jego wina. Monitoring już zdążyli sprawdzić - musieli jeszcze w sobotę (szybko pracują, ciekawe jak bardzo ważny koleś jest) - kamera obrotowa i nie złapała momentu zdarzenia. Sęk w tym, że gość już jak żona dojeżdżała to tylko stał przy skrzyżowaniu. Dalej dojeżdżała, zatrzymała się - ten dalej nie jedzie, więc ruszyła. Niestety pan też postanowił ruszyc, tyle że uderzył nam swoim prawym światłem dopiero w błotnik za tylnymi drzwiami, co znaczy że żona już praktycznie zdążyła zjechać z tego skrzyżowania. Wygląda trochę jak próba wymuszenia.
Czy to w jakiś sposób może rzutować na ocenę sytuacji przez policję?
Jakie są opcje? Z tego co myślę to i tak nie przyklepią jemu winy bo jednak kolizja na równorzędnym... Więc co, może wziąć to na klatę, zostać ze szkodą i prosić policjanta żeby dał pouczenie bo szkoda tysiąca na mandat, albo stać twardo że nie tylko jej wina i niech sąd oceni - a nóż dadzą współwinę i chociaż z OC na mandat starczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak byście się zachowali? A może jakaś inna opcja?
Moim zdaniem uszkodzenia wskazują że skoro wjechał jej w tylna część to wtedy już nie mial pierwszeństwa. Pewnie skończy się na sprawie sądowej i opinii rzeczoznawcy ws uszkodzeń.
Wklep dane gościa w google może ci wyskoczy kim jest
Wolę się w sumie bujać po sądzie niż zapłacić darmo wyższa składkę i 1000zl mandatu za coś co uwazam że nie jest winą żony.
Zgłaszaj szkodę z tym co masz najlepiej.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Niestety, jak pisałem wyżej - nie. Wspomni, ale ludzi i aut dużo na parkingu, nie wiem czy będzie im się chciało to ustalać. Zobaczymy, w najgorszym przypadku puszczę sprawę do sądu, może uda się na współwinę chociaż.
Komentarz usunięty przez autora