Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
#kolizja #stluczka #prawo #policja #pord #mandat
Mirasy podpowiedzcie, bo od wczoraj zachodze w głowę co robić.
Żona w sobotę miała stłuczkę na parkingu pod marketem. Nic wielkiego. Facet widząc że świadkowie stoją za żoną przyznał że się zagapil, spisali oświadczenie, rozjechali się. Wczoraj (w niedzielę!) policja puka do drzwi, twierdzi że pan się rozmyślił bo tam równorzędne jest więc nie jego wina. Monitoring już zdążyli sprawdzić - musieli jeszcze w sobotę (szybko pracują, ciekawe jak bardzo ważny koleś jest) - kamera obrotowa i nie złapała momentu zdarzenia. Sęk w tym, że gość już jak żona dojeżdżała to tylko stał przy skrzyżowaniu. Dalej dojeżdżała, zatrzymała się - ten dalej nie jedzie, więc ruszyła. Niestety pan też postanowił ruszyc, tyle że uderzył nam swoim prawym światłem dopiero w błotnik za tylnymi drzwiami, co znaczy że żona już praktycznie zdążyła zjechać z tego skrzyżowania. Wygląda trochę jak próba wymuszenia.
Czy to w jakiś sposób może rzutować na ocenę sytuacji przez policję?
Jakie są opcje? Z tego co myślę to i tak nie przyklepią jemu winy bo jednak kolizja na równorzędnym... Więc co, może wziąć to na klatę, zostać ze szkodą i prosić policjanta żeby dał pouczenie bo szkoda tysiąca na mandat, albo stać twardo że nie tylko jej wina i niech sąd oceni - a nóż dadzą współwinę i chociaż z OC na mandat starczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak byście się zachowali? A może jakaś inna opcja?
  • 16
@Jack0wy zebraliscie jakieś kontakty do świadków? Macie może jakaś kamerkę?
Moim zdaniem uszkodzenia wskazują że skoro wjechał jej w tylna część to wtedy już nie mial pierwszeństwa. Pewnie skończy się na sprawie sądowej i opinii rzeczoznawcy ws uszkodzeń.
Wklep dane gościa w google może ci wyskoczy kim jest
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@virusriddle: właśnie tu jest najgorsze z całej sytuacji: żona była sama... Spisali tak oświadczenie że mamy tylko imię i nazwisko gościa bez reszty danych i fotkę OC auta na firmę. Świadkowie widzieli że gość od razu się chce dogadać więc się rozeszli, a numerów żona też nie wzięła... Cóż, pierwsza stłuczka, nie bardzo wiedziała jak się zachować. Wideorejestrator niedawno właśnie padł ;\ firmę znalazłem w necie, wiem tylko tyle że gość
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@virusriddle: i jak to zadziała? Skontaktują się z nim, ten powie że sprawa jest na policji i ubezpieczyciel będzie czekał na rozwiązanie. Sprawa niech się toczy, uszkodzenia są na tyle małe że można sobie z nimi jeździć do zakończenia sprawy.
Wolę się w sumie bujać po sądzie niż zapłacić darmo wyższa składkę i 1000zl mandatu za coś co uwazam że nie jest winą żony.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@virusriddle: policja była tylko żeby wziąć dane żony, a że jej nie było w domu to wzięli tylko nr telefonu i będą zapraszali na złożenie wyjaśnień. Wtedy mam nadzieję że obejrzą auto, zresztą powiem jej żeby na to nalegała.
@Jack0wy: Znajoma przy wysiadaniu uderzyła drzwiami w drzwi i nie poczuwała się do winy. Gość wezwał milicję, ta stwierdziła, że to teren prywatny i nic nie mogą zrobić, spisali i pojechali. Wszyscy się rozjechali bez żadnych oświadczeń i po miesiącu znajoma dostała pismo z ubezpieczalni o wypłaceniu dla gościa odszkodowania.
Zgłaszaj szkodę z tym co masz najlepiej.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Robolkop: tu różnica tylko taka że policja podejmuje sprawę więc pewnie jak ubezpieczyciel się o tym dowie to wstrzyma bieg. Niby spróbować nic nie kosztuje
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@BonerBogdan:

i pewnie żona nie wzięła kontaktu do żądnego świadka? niech powie policjantom to może uda im się z tego monitoringu rejestracje świadka ustalić


Niestety, jak pisałem wyżej - nie. Wspomni, ale ludzi i aut dużo na parkingu, nie wiem czy będzie im się chciało to ustalać. Zobaczymy, w najgorszym przypadku puszczę sprawę do sądu, może uda się na współwinę chociaż.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@BonerBogdan: no kilka lat temu gość który się sprzeczał dostał właśnie 250zl. Ale to było parę lat temu. Tu może dojść jakiś biegły żeby dokładnie zbadać sprawę czy coś... Mocno się zastanawiam po prostu czy w to brnąć żebym nie wyszedł jeszcze gorzej.