Wpis z mikrobloga

Zawsze robię krótkie wpisy, więc tym razem długi.

Problemy przeciętnego faceta (5/10) w obecnych czasach:
- chroniczna samotność, brak seksu, 10 par na tinder, ghosting, okazje do randkowania raz na pół roku/rok, rozpamiętywanie z nostalgią komplementu/nieudanej relacji (pierwszej randki) sprzed 5 lat

Problemy przeciętnej kobiety (5/10 w obecnych czasach:
- chroniczna samotność (konieczność pobycia pół godziny dziennie samej - bez rozmowy/spotkania z jedną z 50 koleżanek/przyjaciółek/spermiarzy/kolegów-gejów!!!)
- frustracja z powodu posiadania 5000 par z facetami 4-6/10 i braku atencji od facetów 7-10/10, konieczność olewania setki typów na swoim poziomie, okazje do randkowania 3-5 razy dziennie z innym facetem - trzeba sporo gości odrzucać. Rozpamiętywanie z nostalgią ONSa z chadem z ubiegłego tygodnia i zastanawianie się dlaczego kolejny facet 8/10 z 3 lig wyżej znowu po raz 30 w karierze znowu ją tylko pobzykał na jedną noc i nie chciał dać związku, poważnej relacji ( ͡º ͜ʖ͡º). Plus zamartwianie się, czy nie było wpadki bo chad zażądał sobie bez gumy.

Tak więc obrzydliwe incele, mizogini, blackpillowcy - ogarnijcie się. To nie jest tak, że kobiety mają dobrze, a faceci źle. Jak widać każda płeć ma swoje problemy ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

#redpill #blackpill #tinder #badoo #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #rozwojosobisty #rozwojosobistyznormikami #bluepilll #normictwo #pua #cope #tfwnogf #wychodzimyzprzegrywu #logikarozowychpaskow #julka #rozowepaski
  • 62
@StevenGrant: przecież napisałam na tyle, że można się domyślić (hehe)

nie zgadzam się z podejściem typu "a teraz przestawię prawdy objawione" połączonym z wykopową stereotypizacją - tego typu działania zawsze są same przez się "naciągane" jak to określiłeś;
bonusowo: przy założeniu, że skupianie się na problemach innych jest wynikiem osobowości podatnej by "cierpieć za miliony" a nie zwyczajnego populizmu, uważam, że jest szkodliwą dla danego osobnika drogą i zwyczajnie mi przykro,
@StevenGrant: ja tylko zauważam, że się nie zgadzam, nie mam patentu na szczęśliwe życie, a jedyne co wiem to fakt, że nurzanie się w bagnie czy puste użalanie nie pomaga; ok, można rzec - "a co pomaga?" nie wiem co, nie wiem czy cokolwiek, ale metodą odrzucania rzeczy sprawdzonych jako bezużyteczne można zawężać obszar szukania ¯\_(ツ)_/¯
@serio_serio:

jedyne co wiem to fakt, że nurzanie się w bagnie czy puste użalanie nie pomaga


No to w zasadzie nic nie wiesz.
Jak ty to określiłaś "nurzanie się w bagnie czy puste użalanie" nie ma żadnego (lub marginalne) znaczenia w kontekście cierpienia czy depresji. To jest podobnie istotne jak np. spanie nogami do okna - nie ma wpływu, znaczenia i nie zmienia tego co naprawde odczuwamy.
Teksty typu "lepiej się
@Eteres: 1/ nie jest wstydem nie mieć wiedzy, 2/ nie jest grzechem wypowiadać się zaznaczając swoją niewiedzę, 3/ nie napisałam, że lepiej się nie użalać albo że negatywne myślenie tylko szkodzi ale napisałam, że nie pomaga (to nie jest tożsame) + moja wypowiedź odnosiła się do rzeczy realnych bardziej niż odczuć wewnętrznych (ale ok, tu może i było rzeczywiście słabo to zaznaczone), 4/ nie jestem osobą chcącą deprymować rozmówców ani się
@AlienFromWenus:

1/ nie jest wstydem nie mieć wiedzy, 2/ nie jest grzechem wypowiadać się zaznaczając swoją niewiedzę


Nigdzie tak nie twierdze.

3/ nie napisałam, że lepiej się nie użalać albo że negatywne myślenie tylko szkodzi ale napisałam, że nie pomaga (to nie jest tożsame) + moja wypowiedź odnosiła się do rzeczy realnych bardziej niż odczuć wewnętrznych (ale ok, tu może i było rzeczywiście słabo to zaznaczone),


Jeżeli tak, to zwracam honory.