Aktywne Wpisy
ignis84 +104
Martwię się, mój stan pogarsza się z dnia na dzień. Teraz to lawinowo idzie.
Jak już pisałam doszło do złamania kompresacyjnego kręgosłupa, krąg obniżył się o 25%.
Z tego powodu doszło do obrzęku szpiku kostnego i stanu zapalnego. Coraz bardziej mnie boli i coraz bardziej nogi mi drętwieją, oprócz tego tułów mi sztywnieje, to takie uczucie jakby mój tros ktoś wsadził w gips. Czuję się, jak żywy posąg. Jestem dość mocno przestraszona,
Jak już pisałam doszło do złamania kompresacyjnego kręgosłupa, krąg obniżył się o 25%.
Z tego powodu doszło do obrzęku szpiku kostnego i stanu zapalnego. Coraz bardziej mnie boli i coraz bardziej nogi mi drętwieją, oprócz tego tułów mi sztywnieje, to takie uczucie jakby mój tros ktoś wsadził w gips. Czuję się, jak żywy posąg. Jestem dość mocno przestraszona,
Mr_Beniz +45
Przez chwilę mieszkam w bloku i się męczę psychicznie, że zaraz komuś będzie przeszkadzać że trzasnę drzwiami, coś mi spadnie, że czegoś będę słuchał za głośno w nocy, że samochodu nie przegazuję na podwórku. #!$%@?, cokolwiek.
A ciągle słyszę jakiś pogłos, ciągle gdzieś jacyś ludzie. Prawdziwa cisza nie istnieje w takim miejscu.
Jak wy to znosicie. xD
W ogóle własne podwórko to jest to. Umyjesz sobie samochód, wylejesz sobie jakąś wodę w której coś uprałeś bo po co do kibla, rzucisz sobie jakieś rzeczy w kąt i nikomu nie będą przeszkadzały, samochody sobie postawisz jak chcesz i ile chcesz...
A w blokach ograniczenia, skrawki wolności i tylko po to by
- do pracy mieć trochę bliżej xd w której się przecież spędza całe życie i dla niej się żyje
- do żabki i paczkomatu bliżej
xddd
#ludzie #wolnosc #zycie #psychologia
@artur-tyminski: Stary, wszyscy to w dupie mają. Ludzie z bloku obok chodzą na golasa po mieszkaniu i mają wyrąbane.
W mieście nikt nie zna się nawzajem. Każdy ma na siebie wyje*****
Wiadomo, lepiej mieszkać w zwykłym domu niż w bloku, ale ludzie w bloku
@artur-tyminski: nie to co fascynujące koszenie trawy setny raz w życiu.
Komentarz usunięty przez autora
Już widze minusy tego:
- mniejszy metraż
- czynsz za wynajem droższy od bycia w domu
- NIE MOGĘ ROZPALIĆ GRILLA :<<< /OGNISKA
- Jak to nie mogę oglądać filmu na full głośnikach o 23? !???!?
- znajomi jak wpadną na planszówki też nie mogą drzeć mordy!??!?!?
- walka o miejsce parkingowe
- jak coś zostawisz przed blokiem/na klatce to zginie na
Rzeczy jak sie psują to jest raz na kilka lat to albo Ty to robisz albo ekipa - wyjdzie taniej jak wynajem. Czy tańsze od czynszu nie wiem.
A no i jeszcze 2x w sezonie
Gdybym mógł dojechać do pracy w 5 minut, to olałbym duże miasto na rzecz małego miasta
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
drogo ? taniej jak w blokach imho
ilośc roboty zależy od tego co chcesz mieć na zewnątrz czy ogrody czy trawnik z jako taką trawą bez nawożenia.
Zamiast kominka piec gazowy/Pompe ciepła i 0 obsługi
odśnieżanie ? 1000zł i problem na całe życie z głowy.
https://www.olx.pl/d/oferta/odsniezarka-spalinowa-yard-man-ym-7110-de-CID628-IDRJh7X.html
To u mnie dom o wiele taniej a metraż o wiele większy ok no trzeba by doliczyć węgiel więc. Koszt węgla + drewna /12 miesięcy = 1050 dom mnie wychodzi :P
Tyle że trzeba też pamiętać że koszt utrzymania domu woda/ogrzewanie to jest od metra. Myśle że koszt/m^2 domu będzie lepszy :D
Na 2-3 roku studiów przeprowadziłem się do bloku w mieście wojewódzkim. I co? Od tego czasu nie mam ochoty na własny dom. Zdecydowanie bardziej wole duże mieszkanie w centrum niż dom na przedmieściach, albo i w mniejszej miejscowości.