Wpis z mikrobloga

Wszyscy którzy uważają że #obowiazkowecwiczeniawojskowe zwiększą nasz potencjał obronny choćby o 1% zatrzymali się mentalnie na latach 80-tych. Jedyny cel tego to zwiększyć słupki w Excelu w MON że niby mamy 300k żołnierzy. Nieważne że prawie ślepych, garbatych, grubych i nie umiejących strzelać ale mamy 300k. Taki poborowy to nic innego niż mięso armatnie - realnie nie przyda się na nic w żadnym współczesnym konflikcie. Najsmutniejsze jest to że traci zarówno obywatel - być może dorobek całego życia jak i Polska bo wydaje pieniądze na pozorną obronność zamiast na taką prawdziwą i skuteczną.
  • 23
@Grzegorzfloryda420: A w Afganistanie to dopiero, Talibowie to przeciez 100% partyzatnka, a nie wojsko zawodowe. Te Stany Zjednoczone to dopiero tepaki.
#@Filipterka25: 90 moze nie, ale 30 dni to juz troche. Rzuc w #!$%@? prace dom rodzine na 30 dni. Zawalic sie nie zawali pewnie, ale powstana niepotrzebne straty ktore sie potem bedzie odbudowywac miesiacami. A jak pisalem wczesniej, taki pioter po 30 dnixh szkolenia bedzie stanowil wieksze zagrozenie dla naszych
@reveil: głupoty piszesz! nawet mięso armatnie jest potrzebne na wojnie, nie mówić o tym, że ktoś musi gotować, prac, sprzątać, naprawiać i w ciul innych prozaicznych czynności - na jednego żołnierza który strzela przypada pięciu do jego obsługi
@dan777: Przecież po takim szkoleniu nawet nie będziesz zabezpieczał tyłów, chronił szpitali, ludności cywilnej, pełnił służby wartowniczej itp. bo sam będziesz cywilem Dopóki nie ujawniono planu jak ma wyglądać takie szkolenie na 99% będzie to upośledzona przygotowawcza, czyli: tuptanie po placu 30000 kroków dziennie w celu przygotowywania do przysięgi, teoria, teoria i jeszcze raz teoria, a z tej teorii to kto to jest przełożony i nauka powiedzmy zanim w ogóle dostaniesz