Tak sobie czytam czasem co wchodzi z tagów #przegryw #blackpill w gorące i dochodzę do wniosku, że jedyną poprawną odpowiedzią na wpisy typu "jestem nieśmiały, nie mam znajomych, nigdy nie trzymałem za rękę co robić?" jest: "anon siedź z nami na wykopie cały dzień i pisz wpisy pełne jadu o julkach peklowanych przez oskarki deweloperskie".
Od wczoraj przegrywy mają bekę z tego, że ktoś dał całkiem sensowną poradę żeby pójść na kurs tańca. Ciekawy jestem ile z osób które toczą z tego bekę była na takim kursie? Obstawiam, że dla 90% udzielających się ich maksymalnym wyjściem ze strefy komfortu na które mogą sobie pozwolić jest zwalenie konia w cottonworldy gdy matka jest na chacie i nigdy nie będą mieć odwagi na zrobienie czegokolwiek oprócz podś#!$%@?ów na wykopie.
Zanim ktoś się zesra że nie wiem o czym piszę. Tak, byłem na kursie tańca. Nie, nie znalazłem na nim miłości życia. Ale za to poznałem sporo osób i byłem nawet na wyjeździe integracyjnym grupy. Czy zwiększyło to moją pewność siebie w interakcjach z kobietami? Jeszcze jak, nie boję się poprosić kobiety do tańca, a taniec do zawsze jakiś pretekst do dalszej rozmowy.
Dla osób które mają słabego społecznego skilla to jest bardzo dobra rada i lepiej byłoby gdyby toksyczni teoretycy ze świętych tagów zamknęli japy zamiast zniechęcać tych którzy są jeszcze do odratowania do robienia czegokolwiek konstruktywnego w swoim życiu.
@M_xxx: gdzie ja napisałem że to jest recepta na słaby wygląd? To jest jakiś sposób dla ludzi którzy jedyną kobietę oprócz własnej matki widzieli w jpegu. A co do spływów kajakowych, to jest większa szansa na wyjście z przegrywu przez spływ kajakowy niż siedzenie na wykopie i pisanie w kółko tego samego o chadach i julkach.
@M_xxx: To nie ma być remedium ani receptą a WSPARCIEM. A już na pewno jest lepszym wsparciem i krokiem do przodu niż pieprzenie 24h mizoginicznych głupot siedząc w sztywnych majtach przed kompem.
@AgentGRU: Napisał o swoich osiągnięciach: nauczył się tańczyć i nie boi się prosić do tańca. Ruchać tam się nie nauczył i nie poruchał, bo by o tym wspomniał.
Koleś po prostu nie chce przed sobą przyznać że głupio zrobił. Wydał hajs, popajacował, a to przegrywy z wykopu miały rację. I jak przełknąć ten gorzki blackpill?
@AgentGRU: sojarze i ruchanie xD to przegryw na wyparciu który konstruktywnym nazywa pajacowanie przed p0lkami na kursach tańca, konstruktywnym byłoby ćwiczenie mma i chodzenie na siłownię bo przynajmniej wtedy masz z tego jakieś profity , taki wygląd jego
@tekst123: po to że jeśli ktoś jest nieśmiały to jest to dobra opcja na przełamianie się i nabycie jakiejś pewności siebie.
Koleś po prostu nie chce przed sobą przyznać że głupio zrobił. Wydał hajs, popajacował, a to przegrywy z wykopu miały rację. I jak przełknąć ten gorzki blackpill?
@M_xxx: napisałem wpis licząc na to że może ktoś kto jeszcze nie jest w 100% #!$%@? od siedzenia na świętych tagach go
@tekst123: bo to rada od idiotycznych wykopowych beciaków, na zajęcia z tańca powinni iść ci, co czują muzykę i mają dryg do tańca, a nie pierwszy lepszy przegryw, który ma problem podejść i zagadać. Pomijam to, że obecnie takie kursy są przeładowane chłopami co poszli tam poznawać laski, więc wprowadzono wymóg zapisu będąc z kimś w parze
po to że jeśli ktoś jest nieśmiały to jest to dobra opcja na przełamianie się i nabycie jakiejś pewności siebie
@0xFEE1DEAD: I zostanie pewnym siebie incelem. Aż się zorientuje że pewność siebie jednak mu nie pomaga i spowrotem zacznie myśleć racjonalnie, czyli znowu nie będzie pewny siebie.
oleje dzięki niemu farmazony toksyków którzy w dupie byli i gówno widzieli a są pierwsi do wymądrzania się.
@0xFEE1DEAD: I zostanie pewnym siebie incelem. Aż się zorientuje że pewność siebie jednak mu nie pomaga i spowrotem zacznie myśleć racjonalnie, czyli znowu nie będzie pewny siebie.
@M_xxx: nie mierz wszystkich swoją miarą, to że tak światowy człowiek jak ty nie potrafi zaruchać nie oznacza że jakiś inny wykopek mający problemy po zdobyciu trochę pewności siebie i obycia z ludźmi sobie nie poradzi.
@0xFEE1DEAD: Przede wszystkim taniec już jest na tyle oklepany że nie jest żadnym atutem, teraz są inne czasy, gdzie wśród młodych dominuje powierzchowność, siła fizyczna i rynsztokowy język... Kursy tańca są dobre dla dziadów w moim wieku.
@Obronca_Przegrywow: może i oklepana opcja, ale milion razy lepsza niż siedzenie na wykopie i pisanie jakiś farmazonów o julkach i oskarkach deweloperskich.
Ja to może się podzielę moim pierwszym w życiu spostrzeżeniem o tańcu, to znaczy ze szkoły podstawowej, mieliśmy dosłownie 8-12 lat (nie pamiętam dokładnie) i się wszyscy wstydziliśmy w ogóle tańczyć, jak i poprosić dziewczyny do tańca. Z resztą nikt nie miał bladego pojęcia jak się tańczy i byliśmy muzycznymi zerami. No więc jedno muzyczne zero, taki nasz samiec alfa (kulturystyczna sylwetka już w tym wieku) podbił do laski, wziął ją na
Mam na telefonie album w którym kolekcjonuje sobie pod pewnego czas wszystkie żaby pepe jakie znajdę, zostaw plusa i podam nr w komentarzu a pokaże Ci jaką żaba dzisiaj jesteś #gownowpis #memy
Od wczoraj przegrywy mają bekę z tego, że ktoś dał całkiem sensowną poradę żeby pójść na kurs tańca. Ciekawy jestem ile z osób które toczą z tego bekę była na takim kursie? Obstawiam, że dla 90% udzielających się ich maksymalnym wyjściem ze strefy komfortu na które mogą sobie pozwolić jest zwalenie konia w cottonworldy gdy matka jest na chacie i nigdy nie będą mieć odwagi na zrobienie czegokolwiek oprócz podś#!$%@?ów na wykopie.
Zanim ktoś się zesra że nie wiem o czym piszę. Tak, byłem na kursie tańca. Nie, nie znalazłem na nim miłości życia. Ale za to poznałem sporo osób i byłem nawet na wyjeździe integracyjnym grupy. Czy zwiększyło to moją pewność siebie w interakcjach z kobietami? Jeszcze jak, nie boję się poprosić kobiety do tańca, a taniec do zawsze jakiś pretekst do dalszej rozmowy.
Dla osób które mają słabego społecznego skilla to jest bardzo dobra rada i lepiej byłoby gdyby toksyczni teoretycy ze świętych tagów zamknęli japy zamiast zniechęcać tych którzy są jeszcze do odratowania do robienia czegokolwiek konstruktywnego w swoim życiu.
#bekazwykopkow #bekazprzegrywow
Komentarz usunięty przez moderatora
@M_xxx: To nie ma być remedium ani receptą a WSPARCIEM. A już na pewno jest lepszym wsparciem i krokiem do przodu niż pieprzenie 24h mizoginicznych głupot siedząc w sztywnych majtach przed kompem.
Isn't?
Np. tutaj:
@0xFEE1DEAD: > ktoś dał całkiem sensowną poradę żeby pójść na kurs tańca
Otóż ta porada nie jest sensowna.
@niewiempoco: Wsparciem też jest żadnym.
Ruchać tam się nie nauczył i nie poruchał, bo by o tym wspomniał.
Koleś po prostu nie chce przed sobą przyznać że głupio zrobił. Wydał hajs, popajacował, a to przegrywy z wykopu miały rację. I jak przełknąć ten gorzki blackpill?
@M_xxx: napisałem wpis licząc na to że może ktoś kto jeszcze nie jest w 100% #!$%@? od siedzenia na świętych tagach go
@0xFEE1DEAD: I zostanie pewnym siebie incelem. Aż się zorientuje że pewność siebie jednak mu nie pomaga i spowrotem zacznie myśleć racjonalnie, czyli znowu nie będzie pewny siebie.
@0xFEE1DEAD: Po tym co tutaj
@M_xxx: nie mierz wszystkich swoją miarą, to że tak światowy człowiek jak ty nie potrafi zaruchać nie oznacza że jakiś inny wykopek mający problemy po zdobyciu trochę pewności siebie i obycia z ludźmi sobie nie poradzi.
W odróżnieniu od Ciebie,
No więc jedno muzyczne zero, taki nasz samiec alfa (kulturystyczna sylwetka już w tym wieku) podbił do laski, wziął ją na