Wpis z mikrobloga

Jak wygląda terapia przez Internet? Chodziłem przez 2 lata na terapię w cztery oczy w tym na terapię grupową ale i terapeuta i grupa byli religijni i spotkania zawsze zaczynały się od modlitwy. Zawsze były rozmowy o ewangelii które ja gasiłem bo wytykałem błędy w logice i generalnie źle się czułem na tej terapii. Nie mam możliwości jeździć regularnie 100km na spotkanie z terapeutą co tydzień (bo mieszkam na zadupiu i ich nie ma w okolicy) a ten poprzedni był 30km a innego nie mam więc chce spróbować przez Internet. Ale boję się że będzie jak z poprzednim gdzie tylko ja gadałem a terapeuta tylko mówił "to musiało być przykre" albo "naprawdę współczuję" i mi truł frazesami. Myślałem wtedy że samo chodzenie na terapię jest dobrą drogą bo to był jakiś wysiłek. Wydałem przez ten okres koło 10k a równie dobrze mogłem mówić do swojego psa przez ten cały czas. #terapia #depresja #samotnosc
  • 11
@ltJohnny: a ska ten terapeuta? w sensie czy widziałeś jakie szkoły kończył bo każdy szanujący się powinien mieć je wypisane na swojej stronce / ogłoszeniu

niby bardzo ważne jest kto nadaje certyfikacje
@ltJohnny: ogólnie to rekomendacje bym raczej brał od kogoś z branży komu ufasz albo szukał terapeutów którzy są certyfikowani przez polskie towarzystwo psychologiczne (na stronie ptp/pttpb są listy też)

tam są dosyć wyśrubowane normy. tam nieco warunków trzeba spełnić
https://psych.org.pl/certyfikaty-i-rekomendacje/certyfikaty-psychoterapeutyczne

jak Ci się nie podoba podejście co miałeś to może nurt poznawczo behawioralny
@ltJohnny zasadniczo jest to coś innego od terapii na żywo ale jak zbudujesz dobra relacje terapeutyczną to będzie wystarczająca żeby ci pomóc.
pomijam oczywiste zmienne jak kompetencje terapeuty albo twoja gotowość do zmiany.
@ltJohnny:

a rekomendacje dostałem od dziewczyny z Tinder po naszym spotkaniu bo uznała że jestem chory


xD A co ona niby mogła ci stwierdzić.

Ale ogólnie to się nie będzie niczym absolutnie różnić, oprócz tego, że nie będziesz musiał dojeżdżać. To i tak tylko gadanina na godzinę raz w tygodniu. Z problemami i tak trzeba głównie samemu sobie radzić. No i cóż, nie idzie się na "religijne" terapie jak się samemu
  • 0
@Kamilo67: Terapia osobista nie miała podłoża religijnego ale moim problemem było (i jest) to że nie mam możliwości przebywania z ludźmi i chciałem wstąpić do grupy a ta grupa (prowadzona przez tego samego terapeutę) była bardzo religijna. Wszyscy mnie tam lubili, wszyscy się tam pytali o mnie i każdy chciał ze mną rozmawiać ale nikt nie dał mi żadnej odpowiedzi ani nie podpowiedział rozwiązania czegokolwiek w moim życiu.