Wpis z mikrobloga

@Dzieci_z_Choroszczy: to się pisze przez h.

@Izanagi013: Wyobraź sobie sytuację, w której masz dom z podwórkiem, na które jakieś dzieci wchodzą sobie bez pytania. Pilnujesz swoich dzieci i dbasz o to, żeby nic nie niszczyły, a jakieś obce gówniaki mają to w dupie i wszystko #!$%@?ą.
Wiem, że sytuacja wydaje się być absurdalną, ale do takich kroków musiały doprowadzić jakieś #!$%@? akcje gówniaków z sąsiedztwa. Może to być na przykład
  • Odpowiedz
@mamabijeatataniezyje: mnie przykładowo kupując apartament w „apartamentowcu” stać na to, żeby dzieciaki z pobliskich bloków #!$%@?ły plac zabaw. Ot życie. Nie ważne czy rozjebią to moje dzieci czy cudze. Zapłacę te 300 pln na głowę za naprawę serio. Wole to niż srać wyżej niż dupę mam xd
  • Odpowiedz
@mamabijeatataniezyje: w sumie to już sam nie wiem czy powinno być mi przykro że nie przejmuje się takimi totalnymi pierdołami i tymi wszystkimi mini wojenkami. Aż mnie dziwi że ludzie „sukcesu” mają na to czas. Mnie to śmieszy z perspektywy osoby mieszkającej na ogrodzonym osiedlu i uważam że odgradzać to się można od dzików a nie od ludzi xd przerywanie ciągów komunikacyjnych jest totalnie bez sensu. Nie chciałbym aby stare osiedla
  • Odpowiedz
@mamabijeatataniezyje: o właśnie. Kultura wspólnego istnienia w społeczeństwie. Ta kartka jest tego przeciwieństwiem. Tak samo jak płot przy prywatnym osiedlu. Wątpię, że lokalni mieszkańcy mieli wpływ na to co zostanie zbudowane w ich sąsiedztwie.
Na szczęście miasta powoli idą po rozum do głowy i takie oDgrodzenie nie będzie legalne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ElonMelon: ja rozumiem zarówno frustrację osoby postronnej, jak i mieszkańców tego osiedla. Z jednej strony chodzę z synem na plac zabaw na bloki obok i pilnuję, żeby nic nie zniszczył ani nie naśmiecił, a z drugiej strony widzę, jak jakieś obce dzieci #!$%@?ą płotki, zabawki i śmiecą na moim osiedlu.
Niestety, w Polsce jak w lesie i przez pewne jednostki trzeba stosować działania i zakazy, przez które cierpi normalna część społeczeństwa.
  • Odpowiedz
@mamabijeatataniezyje: mieszkam na takim osiedlu gdzie przychodzą też dzieci z innych osiedli i najczęściej na tych śmiesznych grupkach na fb wypowiadają się sami frustraci, bo jakieś dziecko zniszczyło płotki czy inne pierdoły. Swoją drogą jak ktoś chce coś zniszczyć to śmieszny płot go przed tym nie powstrzyma.

Idąc dalej tym tokiem rozumiem, że każda spółdzielnia powinna móc się odgrodzić? Mam na myśli wszystkie osiedla w każdym mieście? Oczywiście z bramką na
  • Odpowiedz