Wpis z mikrobloga

Jutro mija miesiąc od mojego postanowienia, ale wstawię wpis dzień szybciej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

wzrost: 187cm (wiem, wypad Oski ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
obecna waga: 114,5kg
waga 6 maja: 117kg
waga docelowa: ~80kg

Powoli, do przodu. Ważyłbym mniej, ale złapałem ospę, która trochę popsuła mi plany. Jestem jaki jestem i nie potrafię tak po prostu odpocząć, więc jak tylko gorączka zeszła to od razu poszedłem dźwigać żelastwo XD (oczywiście nikogo nie narażam, używam domowego sprzętu)
Dietę urozmaiciłem o orzechy włoskie i w miarę możliwości jem więcej owoców, warzyw czy produktów zbożowych. Ponadto udało mi się praktycznie odciąć od słodyczy, ale to nie znaczy, że już nigdy nie tknę, bo nie o to chodzi. Wychodzę z założenia, że dieta ma mi służyć, a nie ja jej i dla zdrowia psychicznego czasem coś zjem, zachowując umiar. Parę dni temu wzbogaciłem dietę o suplementację kofeiną (200mg lub 400mg, zależnie od dnia) by wspomóc metabolizm, ale też mieć więcej energii w ciągu dnia, której czasami potrafi brakować, a szkoda mi codziennie brudzić zębów i języka kawą. Jako, że ryb w mojej diecie też nie ma zbyt dużo ze względu na ich ceny, zacząłem łykać omegę 3, przede wszystkim dla zdrowia. I na koniec król wszystkich supli, czyli kreatyna ( ͡° ͜ʖ ͡°) Już wiem, że zostaję z siłownią na dłużej, więc nie widzę przeciwskazań by jej nie brać.

Jako, że miałem już trochę stażu na siłowni, ale nie chodziłem przez jakieś 2 lata, to postęp jest wyraźnie zauważalny, a z treningu na trening odzyskuję coraz więcej siły. Gdy pierwszego dnia poszedłem, byłem w stanie na ławce płaskiej podnieść 56kg ledwo 6 razy. Tydzień temu na płaskiej, to ja byłem w stanie w ostatniej serii 6 razy podnieść... 78kg, O ile pamiętam, w moim peaku było to około 92kg na tyle powtórzeń, więc myślę, że w ciągu miesiąca wrócę w to miejsce:)

#odchudzanie #dieta #chudnijzwykopem #silownia
  • 4
@cruelfriend Nawet mam wiernego kibica od pierwszego wpisu ( ͡° ͜ʖ ͡°) optymistycznie potrzebuję jeszcze roku sukcesów na zejście do wagi prawidłowej, a bardziej realistycznie to 1,5-2 lata. Szmat czasu, ale za to że się jadło bez opamiętania podczas depresji i nic z tym nie zrobiłem przez rok po dojściu do siebie, to teraz trzeba jakoś za to zapłacić:c