Wpis z mikrobloga

Mirki może mi ktoś wytłumaczyć po chśj mi na studbaza 40 laborek. Czterdzieści k#rwa laborek z jednego przedmiotu? I to nie jest chemia. Ani nic w labie. To są labory gdzie w 10 osób oglądasz jak prowadzący włącza silnik z PRL( ͡ ͜ʖ ͡). Ewentualnie podłącza jakieś inne gowno. Nie pojmuje tego. Przecież to jest nawet nie realne do zapamiętania. Za dwa tygodnie sesja. Na każdej normalnej uczelni właśnie teraz kończy się ćwiczenia żeby później mieć ten tydzień luzu na naukę na sesję. Ale na #polsl nie. Tutaj masz cyrk do końca czerwca. A sesję w lipcu. Potem ci prowadzący są wielce zszokowani że student nic nie umie. Jak ma umieć jak program jest przeładowany jakimiś gownami. #studbaza
  • 5
  • Odpowiedz
@szynszyla2018 nie tylko u ciebie tak jest. Ja na MIBM AGH mam takie laborki na których prowadzący wyświetla filmik jak urządzenie działa, bo jakby je włączył to by było zbyt głośno XD A sesja też teraz w lipcu, przez Igrzyska Europejskie
  • Odpowiedz
@Pepu323: takie z oglądaniem filmu też miałam. XDDD bo samo przygotowanie stanowiska ( według instrukcji mieli to robić studenci) zajmowało godzinę. A same Łaby następne dwie godziny tymczasem uczelnia przeznaczyła na to 1,5 h xd na polibuda Śląska co roku mamy sesję w lipcu jak przegrywy
  • Odpowiedz
@szynszyla2018: kto studiował w Polsce ten się w cyrku nie śmieje. Ja na mojej polibudzie miałem profesorów (małżeństwo) od fizyki którzy mieli problem do mojego kierunku (studiowałem mechanikę). Nikt tych #!$%@? laborek nie zaliczył a inne kierunki miały 4-4+. Poszedłem do gabinetu obok do znajomego doktora fizyki żeby mi pomógł ze sprawozdaniami. Robimy we dwójkę jak głupi, zanoszę to do tych profesorów - wszystko źle. Wychodzę z gabinetu przechodzę 5m (xD)
  • Odpowiedz
Ale na #polsl nie.

Czemu mnie to nie dziwi ( ͡° ͜ʖ ͡°).

@szynszyla2018: Ta uczelnia to jest esencja wszystkich najbardziej #!$%@? anegdot nt. studiów.
Najgorsza decyzja mojego życia. Druga najgorsza to nie rzucenie tego gówna po 1 roku.
  • Odpowiedz