Wpis z mikrobloga

@paw4da: książkary to ten sam gatunek pedalarze (rowerzyści, nie banujcie mnie modki), crossfitowcy i weganie. "NiE cZyTaSz nie idę z tobą do łóżka" xD
  • Odpowiedz
@Panas: ogólnie każda grupa zajawkowiczów/hobbystów ma swoją część społeczności która jest ultrasami i oni potrafią obrzydzić sam fakt interesowania się czymś. ile osób czyta książki i się z tym nie obnosi, o nich nie usłuszysz bo mają w dupie czy ktoś czyta czy nie. głośno tylko właśnie o tych skrajnych fanatykach
  • Odpowiedz
NiE cZyTaSz nie idę z tobą do łóżka


@Panas: kilka moich znajomych miało zlajkowany ten fp powiem tak mimo iż czytam to i tak wątpie że ktoś chciałby iść z nimi do łóżka
  • Odpowiedz
  • 10
@maad nie jestem psychologiem ale książka (audiobook) wymaga wykreowanie sobie w myślach tego świata opisanego na kartkach.
Oglądając film dostajesz "gotowca" (i teraz czytając Harrego Pottera już zawsze będzie w mojej głowie pojawiać twarz Radcliffa, a czytając pinoko twarz morawieckiego... )
  • Odpowiedz
@paw4da: Tu nie chodzi konkretnie o ksiązkarzy. Rodzic siedzący cały dzień na telefonie czy oglądający TV potem jest zdziwiony, że dziecko nie wychodzi na dwór, nie spotyka się z kolegami, nie rozwija pasji czy zainteresowań. Bo bierze przykład z najbliższego autorytetu jaki ma.
  • Odpowiedz
@Poldek0000: No dobra, a rysowanie, modelowanie 3d, budowanie losowych rzeczy z klocków lego czy nawet gry typu minecraft czy factorio? Przecież rzeczy które rozwijają wyobraźnie jest od #!$%@?
  • Odpowiedz