Aktywne Wpisy
Poznałam chłopaka w #poznan nie #tinder Na pierwszą randkę zaprosił mnie na kawę. Było bardzo fajnie. Teraz znowu proponuje kawę. Nie chce na kawę chce na obiad. Mam mu powiedzieć wprost czy się obrazi i pomyśli że jestem roszczeniowa? Chciałabym żeby trochę bardziej się postarał. Jesteśmy dorośli #logikarozowychpaskow #rozowepaski #randkujzwykopem
XYZ91 +27
#famemma W 100% się zgadzam.
Hejka,
Wkurza mnie ubuntu, chce nowe distro glownie do developmentu, on top potrzebuje troche libreoffice, qemu/kvm i regularne aktualizacje systemu.
Przed milionem lat zaczynalem od slacka, potem redhat, fedora i od wielu lat ubuntu. Ubuntu ze swoimi pomyslami na daleko idaca integracje snap'a, budowaniem systemu immutable, coraz czesciej pojawiajacymi sie aktualizacjami wymagajacymi restartu, malejaca stabilnoscia idzie w kierunku ktory mi sie nie podoba.
Rozwazam:
1. debiana
+ znane mi srodowisko, nie przewiduje problemow,
- z mojego punktu widzenia za powolny rozwoj
2. Arch albo raczej Manjaro (czyli tlumaczac na polski, nie umiem zainstalowac Arch'a ;) )
+ rolling updates, silne community
- slabe wsparcie dla domyslynch systemow pakietow (pacman dla mnie nieznane srodowisko)
- mam mentalny problem z uzywaniem AUR - jesli google udostepnia gotowy pakiet .deb, .rpm to dlaczego mam ufac jakiemus nieznanemu kolesiowi, ktory to przepakowal. Przepakowywanie .deb na pkg to glupi pomysl i nie zawsze dziala
Co wybralibyscie? WSL i inne glupie pomysly odrzucam. Potrzebuje troubleless bezpieczny system.
Arch i podobne na 1200% będą wymagać co jakiś czas restartu. Nie będą go wymuszać czy sugerować, ale będą go wymagać. Ogólnie unikanie restartu to mom zdaniem zły pomysł na dłuższa metę.
W moim doświadczeniu
@vries: to jak działa linux a dokładniej jego ładowanie bibliotek i aplikacji w pamięci powoduje, że tak naprawdę wymaga on restartu naprawdę rzadko
@vries: nic nie trzeba, jest pełno pakietów z końcówką -bin np. yay-bin i one są już przekompilowane. sporo pakietów
Piatek wieczorem, a linuksowe community nie zawodzi, dzieki za szybka odpowiedz i wasze uwagi.
Strasznie mnie kusi Arch, instalacja to zaden problem. Bardzo podoba mi sie rolling updates w Archu, bardzo podobaja mi cookbooks ze stron Archa, ale bardzo nie podoba mi sie AUR. Zreszta podobne podejscie mam do flatpak'a i snap'a. Moze jestem przewrazliwiony.
Ale wspomnieliscie Fedore ...
Dawno temu z jakiegos powodu porzucilem Fedore, mam wrazenie
@jeanpaul: Szczerze wątpię aby cokolwiek takiego miało miejsce xD
@L3gion: juz nie pamietam, w sumie fedora to redhat. Nie mam pojecia czemu ja zdradzilem na rzecz ubuntu.
Arch czy Manajro (ja wolę to drugie i to jest moje główne distro) nie wymagają jakiegoś większego zaangażowania. Aczkolwiek do wymienionych przez ciebie zadań też brałbym Fedorę. Nie ukrywam jednak, że do zeszłego tygodnia miałem ja na domowym serwerze/NAS i mnie ostatecznie zawiodła (znudziło się jej wyłączanie urządzeń USB przy usypianiu), więc nie ma rzeczy idealnych.
@assninja: nie gram na tym sprzecie, do gier uzywam konsoli lub retroarch konsoli.
Qubes to jest IMHO kierunek w ktorym idzie immutable ubuntu, mam obawy uzywac softu, ktory ktos przepakowal, jesli mam natywne pakiety od producenta. Ale Qubes to juz daleko idaca paranoja.
@vries: nie lepiej uzyc dedykowanego softu - open media vault albo freenas? Kiedys uzywalem freenas'a a potem kupilem synology i skonczylo sie babranie.
@assninja: to mnie zachecilo do otwarcia temu zmiany dystrybucji.
@vries:
Ok, rozumiem.
BTW, synology mozesz postawic na gumowej podkladce, a do dysku 2.5 mozna zalozyc adapter A Wentylator mozna przeloczyc na quiet mode.
@buuba: nie zrozumiales mnie. Pomijajac strate czasu na komiplacje, ktora nie stanowi dla mnie problemem, mi chodzi o pakiety ktore sa dostepne jedynie ajko .db albo .rpm. W Archu ktos je przepakowuje. Ja temu "komus" nie ufam. Jak nie dodaje dziwynch repo tak i nie che uzywac community. Swiat sie zmienil, kiedy nie mialbym watpliwosci dzis instalujesz apke na androida z milionami pobran i weryfikacja z googla. A przy