Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć,
nie mam się kogo poradzić, więc pytam tutaj.

Lvl 23, jestem w trakcie studiów, pracuję. Poza tym siedzę grzecznie w domu.

Rodzice od jakiegoś czasu suszą mi głowę (nie wiem czy tak się powinno mówić, ale wiecie o co chodzi) „Kiedy ty w końcu sobie kogoś znajdziesz? Siedzisz całymi dnami w domu, tak nie można”. Nie wiem już co i jak odpowiadać.

Prawda jest taka, że nie chcę być w związku. Nie chcę mieć dziewczyny. Jestem odludkiem/aspołeczny. Nie wyobrażam sobie by jakakolwiek mnie zechciała. Nawet jeśli jakieś bym się spodobał to jak myślicie jakby zareagowała na to, że nie mam ani jednego kolegi. Jeszcze raz, ani jednej osoby z którą mógłbym gdzieś pójść czy po prostu porozmawiać. Albo dalej, wyobrażacie sobie ślub gdzie panna młoda zaprosi rodziców, rodzinę i znajomych a pan młody tylko rodziców? Ja sobie nie wyobrażam, wstyd na całe miasto.

Wiem, że powinienem się zmienić, bardziej uspołecznić, ale za każdym razem kiedy chciałem zacząć to rezygnowałem bo boję się, że zrobię z siebie głupka/dziwaka.
Byłem z tym nawet u psychologa. Były 3 rozmowy i ściana „Żeby kontynuować terapię musisz mieć jakiegokolwiek znajomego. Bez tego ani rusz”. Na moje pytanie „Ale jak mam znaleźć znajomego? Nie wiem jak się to robi. Myślałem, że pan mi w tym pomoże”. Na co dostałem odpowiedź „Ja nie znajdę ci znajomych, sam musisz ich poszukać. Nie wiem, może spróbuj na grupach tematycznych”. I na tym skończyła się moja „terapia”.

Nie jestem typem imprezowicza czy rozrywkowego gościa. W pracy potrafię siedzieć 8 godzin bez odzywania się do innych. Dostałem nawet przez upomnienie z działu kadr bo „Ludzie czują się nieswojo w twojej obecności. Musisz się więcej do nich odzywać.”.

Przyzwyczaiłem się do tej samotności. Nigdy tak naprawdę nie byłem towarzyską osobą. Zawsze sam. Kiedy inni imprezowali ja siedziałem przed komputerem. Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale nigdy nie miałem wyprawianych urodzin (nie było kogo zaprosić).

I tutaj pojawia się pytanie. Naprawdę jest ze mną tak źle? Powinienem się zmienić? Co odpowiadać rodzicom?
#pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski #psycholgia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 16
@mirko_anonim: ciezki przypadek. Powiedz w poniedzialek tym ludziom, z ktorymi robisz, ze to nic osobistego, i z grubsza delikatnie mniej wiecej tak jak tutaj, ze po prostu tak masz.
Mielismy kiedys takiego marynarza, no w #!$%@? ciezki many, chyba sympatyczny, ciezko powiedziec, wszystkie kawy sam, na obiedzie praktycznie bez slowa, manewry w ciszy, w koncu sam juz nie wiesz, czy on uwaza wszystkich wlacznie z chiefem, kapitanem, i kucharzem, za takie
@mirko_anonim: Od czego są #!$%@? te wszystkie terapie? Wiadomo, że terapeuta nie ogarnie ci znajomych, ale nie powinien przypadkiem przepracować z tobą twoich problemów i dać ci narzędzia do tego żeby zacząć się uspołeczniać?
@mirko_anonim: Typowa terapia xD Oni potrafią pomagać tylko tym, co rozwiązanie mają na wyciągnięcie ręki. Takim osobom jak ty czy ja nie pomogą, bo rozwiązanie to nie tylko zmiena nastawienia i udawanie coacha, a wieloletnia praca nad sobą.
Jesteś w moim wieku, więc to co powiem będzie brutalne, ale jak mając 23 lata nikogo sobie nie zjednałeś (ani dziewczyny, ani znajomych), to już tego nie zrobisz. Twoje życie towarzyskie skończyło się
Anonim (nie OP): Słuchaj jedyne co musisz robić w życiu to utrzymywać się samemu, by nikt Ci nie #!$%@?ł, że żyjesz na czyjś koszt. Całą resztę możesz, ale nie musisz. Ja tam jestem sam i jest mi z tym dobrze. Mieć kobietę tylko, żeby inni widzieli, że masz? A co jeśli lubisz tylko swoje towarzystwo. Może masz jak każde zwierzę zalać formę, żeby nasz cudowny gatunek przetrwał jak najdłużej? Takie wpychanie
✨️ Autor wpisu (OP): @moll Przepraszam, ale nie rozumiem "potem pójdzie". Co pójdzie? Załóżmy sytuację: mówię koledze z biurka obok "Strasznie dzisiaj ciepło, prawda?", na kolega odpowie "To prawda". I koniec rozmowy.

Ciężko to ubrać w słowa, ale ja naprawdę nie umiem prowadzić rozmów. Nigdy tego nie robiłem. Moje jedyne rozmowy (o ile można to nazwać rozmową) to pytanie kolegi z klasy o to czy pożyczy mi notatki bo nie było
✨️ Autor wpisu (OP): @extraordinary_seaman Ciężko bo mało się odzywa? Nie wiedziałem o tym. Rodzice mówili mi, że lepiej się nie odzywać bo można powiedzieć coś źle i będzie "głupia sytuacja".
Co do ludzi z pracy. Nawet jeśli ktoś ma urodziny to co dalej? Złożę życzenia i na tym się skończy. Przecież nie będę się wpraszał komuś do domu (u nas w firmie urodziny to tylko życzenia + ciasto, może w
Anonim (nie OP): @Reretos ale dlaczego na pewno nikogo nie pozna? Faktycznie jest znacznie trudniej niż w wieku szkolnym, bo ludzie mają swoje kręgi znajomych, a część dziewczyn jest zajęta, ale ludzie nawiązuje relacje z innymi całe życie, a stare znajomości też się kończą. Musi się otworzyć na ludzi.

Jeśli OP przerobi jakieś problemy z przeszłości, to możliwe,że ludzie go polubią.To on się izoluje od innych, a nie ludzie od niego
@mirko_anonim: formułuj wypowiedzi w taki sposób, aby "zmusić" rozmówcę do szerszej wypowiedzi niż potaknięcie. Jeśli używasz pytań nakierowanych na odpowiedź tak/nie to nie pogadasz, jeśli nie umiesz w small talk, bo nie pociągniesz. Chociaż z drugiej strony - zacznij nawet od tego, bo ta druga strona będzie widziała, że się mruk przełamuje i odzywa. Więc jest szansa, że zaczną sami Cię w robocie zagadywać.
Są ludzie, co dopiero z czasem trwania
@mirko_anonim: Bo jak nikogo nie poznał przez tyle lat, to już nie pozna. Brak social skilla i tego się nie przeskoczy, to nie jest osoba, która po prostu ma gorszy moment w życiu, tylko która nie potrafi stworzyć kontaktów przez całe życie. Nawet jak pozna, to najczęściej będzie wykorzystywany.
Ty opisujesz sytuację osoby, która mogła poznać znajomych, ale z jakiegoś powodu teraz ich nie ma (przeprowadzka, gorszy okres itp.). On jest
@mirko_anonim: To jest podstawowa umiejętność small talku. Od czegoś trzeba zacząć, pogodę o której wspomniałeś zawsze możesz skwitować, że idealna na coś tam. Staraj się trochę mówić nawet, jeśli twoje odpowiedzi nie będą jakieś super przemyślane, czy bystre, nikt tego jakoś mocno nie zapamięta, to takie rozmówki ot dla zabicia czasu.
@mirko_anonim: ciezko bo ludzie jednak chca ze soba gadac, z tamtego kolesia ze statku trzeba bylo wyciagac wszystko, nie jakis na sile ale, caly czas zadawac pytania.
Ja mam zupelnie inaczej, mi sie geba raczej nie zamyka, i to bez znaczenia czy mam cos ciekawego do powiedzenia czy wrecz przeciwnie. Najczesciej wrecz przeciwnie. Nie wiem czy to mozna wytrenować, bo nawet nie potrafie sobie wyobrazic co siedzi w takiej glowie, czy
Anonim (nie OP): Boże co za bzdury na górze w odpowiedzisch, moderacja nie koryguje takich toksycznych komentarzy? Za pisanie takich odpowiedzi powinny być bany krótkotrwałe, ten portal to śmietnik internetu.

"Prawdopodobnie się zabijesz", ja #!$%@?. I to jeszcze gówniarz taki to pisze, pięknie macie zryte berety przez internet i głupoty w nim.
Chłopak nie ma nałogów, studiuje, pracuje, rodzice normalni w domu. Choć polecam się wyprowadzić, jeżeli wwywoluja presję na szukanie
@mirko_anonim: jest bardzo źle. Można to stwierdzić, po słowach "wstyd na całe miasto" jaki wstyd przed kim jak Ciebie nawet nikt nie zna. Jesteś debilem skoro się przejmujesz opinia innych zdechniesz sam, bo co sobie ludzie pomyślą. #!$%@? ich to obchodzi zasrany zarzygany, bedziesz se lezał na swoim weselu na srodku sali no to może troche nie wypada, ale z drugiej strony j e bac. W dupe niech Cie rodzice pocałują