Wpis z mikrobloga

@4mmc-enjoyer: Dzieciaki z takich rodzin mają przesrane. Naprawdę rzadko kiedy ojczym/macocha równo traktują "swoje" dzieciaki. Już nie mówię o miłości, ale o takim ludzkim, równym traktowaniu, a nie patrzenie tylko na dupę i przyszłość swojego rodzonego dziecka. A dodatkowo ludzie pchają się w takie związki i nie myślą, że są odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale uczucia dziecka, które wielu rzeczy nie rozumie
a skąd weryfikujesz co jest prawdą, a co baitem?


@Glikol_Propylenowy: sprawdzam na wszelkie możliwe sposoby czy to co wrzucam na wykop jest prawdą a jeśli nie mogę tego zweryfikować to informuję o tym. Tutaj myślę że nie zostało to zrobione.
@4mmc-enjoyer: @vZGLSjkzfn Przecież prawdopodobnie dzieci męża mieszkają z tamtą drugą matką (bo przecież sąd nie przyznałby prawa do opieki facetowi). Nawet nie wiadomo, czy ten mąż ma z nimi jakikolwiek kontakt. Więc w takim przypadku to nie jest takie głupie, żeby się zabezpieczyć. Bo okaże się, że ta para umrze i pod spadek zgłoszą się obce osoby z perspektywy tej rodziny o której mówimy.
Nagle cześć domu staje się własnością obcych z perspektywy tego małżonka ludzi.


@ToTrocheBardziejSkomplikowane: Podziękuj debilnemu ułożeniu przepisów spadkowych w KC. Jakiś idiota wprowadził rozróżnienie na dzieci małżonka przysposobione i nieprzysposobione, co jest skrajnym oderwaniem od realiów (powodzenia z przysposobieniem dzieci rozwodnika, kiedy drugi rodzic żyje).

Jak to rozwiązać? Na ich gruncie? Gdzie zapewne reszta rodziców dzieci żyje? Nijak, zawsze ktoś będzie albo pokrzywdzony, albo w zbyt mocnej pozycji wobec macochy/ojczyma. Jak