Aktywne Wpisy
Lambo994 +21
Wykopki to jednak mają kał zamiast mózgu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Elita internetu promuje protest przeciwko kredytom 0 % organizowaną przez organizację o nazwie "Czerwoni", którzy na swoim fanpejdżu propagują tego typu kwiatki XDDD
Ja już jestem pewien, że jak coś wpasowałoby się w waszą narrację, to w jednym szeregu poszlibyście nawet ze zwolennikami nazizmu robiąc fikoła, że ktoś musi zorganizować protest ( ͡° ͜ʖ ͡
Ja już jestem pewien, że jak coś wpasowałoby się w waszą narrację, to w jednym szeregu poszlibyście nawet ze zwolennikami nazizmu robiąc fikoła, że ktoś musi zorganizować protest ( ͡° ͜ʖ ͡
gonzo91 +5
TLDR; Pracuję jako programista, robić magisterkę z informatyki czy olać
Ogólnie #studbaza i po następnym semestrze kończę inżynierkę z informatyki. Od trochę ponad roku pracuję w zawodzie głównie klepiąc kod w Javie - jak mam wolne to full time, w semestrze uśredniając jakieś 3/4 etatu (studia dzienne). I tu się pojawia dylemat pod nazwą #magisterka
Nie ukrywam że dziennych szczególnie nie rozważam bo fajnie jakby nabijać sobie pełnoprawnego expa i przy okazji nie musieć aż tak żonglować godzinami, więc planuję pójść na zaoczne - także wybór jest raczej między zaocznymi a skończeniem studiów. Widzę to z grubsza tak
Plusy dodatnie pójścia teraz na zaoczną magisterkę:
- jakiś tam rozwój osobisty i poszerzanie wiedzy
- możliwość wbicia się w jakąś speckę w której nie mam aktualnie istotnych kompetencji, typu cybersec czy SI
- będę mieć dyplom który może teraz się nie przyda jakoś bardzo, ale za X lat jego brak może mnie ugryźć w tyłek (fajna oferta z państwówki/pozycja zarządcza/zbiurokratyzowane korpo/inflacja tytułu inżyniera, cokolwiek)
- status studenta i profity z niego wynikające (zniżki, licencje na soft, abusowanie umowy zlecenia przez brak ZUSu i innych składek zamiast B2B/UOP)
- będzie wpadać stypendium, przynajmniej przez pierwszy semestr - dużo to nie jest ale na obecnej uczelni pokrywałoby ~50% czesnego na zaocznych
- nie oszukuję się, jak teraz nie zrobię z rozpędu to pewnie nie będzie mi się chciało wrócić
Plusy ujemne:
- mniej czasu wolnego
- mniej czasu na rozwój w dziedzinach które mnie interesują a niekoniecznie będą powiązane z aktualnymi zajęciami
- pewnie przebijanie się przez przynajmniej kilka mało przydatnych przedmiotów (na inżynierskich różnie było, część faktycznie ciekawa i/lub taka, że tą wiedzę wykorzystałem, część standardowo)
- czesne
- jestem ograniczony raczej do uczelni w swoim obecnym mieście/gdzieś gdzie mogę dojechać <2h, pracę mam hybrydową więc muszę czasem być w biurze a nie chce się tłuc pół dnia pociągami - a zarówno firma, perspektywy w niej jak i warunki mi odpowiadają, więc na razie nie chce z tego rezygnować.
- ewentualne abusowanie zleceniówki - nie wiem jak to może się odbić na ewentualnej zdolności kredytowej w porównaniu do B2B/UOP
Ktoś nie robił i żałuje, albo robił i żałuje lub poleca?
#programowanie #programista15k #pracbaza #studia
No tu zależy jak to ująć - pierwszy staż złapałem po zajęciach które firma zewnętrzna prowadziła na uczelni + przed studiami miałem naprawdę mizerne doświadczenie z programowaniem. Tylko oczywiście, co do samych kompetencji - sam włożyłem dość sporo pracy, a
Aktualnie robię w polskim oddziale zagranicznego który jest właściwie osobną spółką z polskim zarządem więc nie wiem nawet jak to się klasyfikuje.
@HereAfter: Wow, a podaj przykład takiego korpo, bo ja jeszcze o czymś takim nie słyszałem. To niezła patologia szczerze mówiąc. Nie wiem jak mgr miałby się przekładać na kwalifikacje w korpo.
@Kobel masz chęci to rób, ale moim zdaniem zysku z tego żadnego nie będzie.
A w praniu i tak zgaduję coś wyjdzie po drodze bliżej terminu
@HereAfter: typowe pieprzenie o magistrach. nic to nie daje. Nie każdy robi karierę jak wy. Szczerze mówiąc to
@HereAfter: niby gdzie? chyba jedyna działka w IT gdzie magister/doktorat ma znaczenie to ML bo to jest praktycznie sama matematyka