Wpis z mikrobloga

@deziom są takie miejsca pracy gdzie bez znaczącego wzrostu zatrudnienia nie da się zmienić godzin pracy. Za tym idzie znaczące podwyższenie kosztów pracodawcy, a dalej podwyższenie kosztów jego usług/towarów itp. Jesteśmy za biedni na takie rozwiązanie. zobacz, że już teraz brakuje nam np. nauczycieli i lekarzy, bo za mało zarabiają i uciekają. W sklepach braki sprzedawców. Już teraz inflacja nagoniła ceny, a co by było jak taki sklep musiał by zatrudnić kolejnych
@gtqwc_
„@Zaczytanaa: Wypłata to wielokrotność stawki godzinowej”
Pracowałeś gdzieś więcej niż trzepanie worków na budowie za minimalna? Wypłata nie zawsze jest uzależniona od tego ile czasu #!$%@?
Wypłata to wielokrotność stawki godzinowej.


@gtqwc_: może dla ciebie za #!$%@? na produkcji niemal na akord. Ja połowę czasu muszę przesiedzieć czekając na zapytania od handlowców lub klientów. Roboty mam na 20-30 godzin w tygodniu, a reszta to jest pierdzenie w krzesło. Nikt by nie zbiedniał, jakby mój tydzień pracy miał 4 dni przy tej samej wypłacie
@gtqwc_ aż mi się łezka w oku zakręciła jak poczytałem Twoje wpisy :D Na wykopie sprzed 10 lat dostałbyś po 20 plusów za każdy komentarz (w tym ode mnie). No ale wykopki sprzed 10 lat mają 10 lat doświadczenia więcej, coś tam popracowali, zobaczyli ze życie to nie paróweczkowy świat #!$%@? Mekki, tylko jakaś dziwna socjalistyczno kapitalistyczna dystopia, za którą nie tylko nie ma co się bić, ale nawet szkoda śliny na
Polski kult #!$%@? ()


@Zaczytanaa: To jest ważniejsze niż komunizm. Komunizm można zwalczyć tylko jednym ciężką pracą. #!$%@? o pracy ponad siły można #!$%@?ć do kosza. Nie ma czegoś takiego work life balance. Jeżeli chcesz do czegoś dojść, musisz #!$%@?ć.