Wpis z mikrobloga

@WielkiNos: nie wnoś nic do związku poza szpagietti i szparą, gdy terapia to uświadomi stosuj wyparcie i obwinianie drugiej strony o ten stan rzeczy, zamiast przyznać się do błedu i próbować coś w sobie zmienić.
Ponoć z psychologicznego punktu widzenia tak zachowująsię socjo i psychopaci, nie widzą nigdy winy w sobie, manipulują zawsze na swoją korzyść i finalnie nie widzą w sobie krzty zła, które wyrządzają innym ludziom.
Tylko szpageti? Gdy mąż ma 30 pozycji prawdziwa kobieta ma 300.

"Czynię domowe ognisko bezpieczną przystanią"
"Jestem wsparciem w trudnych chwilach"
"Nie pracuję by dźwigać dom na swoich barkach"
"Planuję drogę naszego związku na spotkaniach z innymi doświadczonymi kobietami"
"Chodzę na spotkania z Alvaro bo zazdrość cementuje związek"

Terapeutka kiwała by głową a na koniec opierdzieliła męża.

Byle się nie przyznać że ugotowanie makaronu i otworzenie ci puszki to wszystko co ma
@WielkiNos: czasem trzeba zachować się jak sucz, żeby facet nie zaczął wchodzić babie na łeb i jej na ten łeb srać. Ale gdy taki facet stanie się pantoflem, to taka sucz zagalopuje trochę za daleko.

Dobra a teraz daj w drugą stronę gdy to facetowi terapia pomogła zrozumieć, że jego żona to skarb ale tego nie docenia.
po komentarzach widac, ze chlopaki maja jakis syndrom wyparcia i error w glowie, ze takie kobiety istnieja...


@czuczupikczu:

Oni są tak njedoebani że nie wierzą w nic prócz tego co sami sobie na tagach przegryw i p0lka serwują. Mają swój świat i swoje klocki, każdy inny klocek zakłóca im spokój przepływu myśli ( ͡° ͜ʖ ͡°) jak im napisałam że interesuję się astronomią to zaczęli w komentarzach